Słupsk: sędziowie zażądali wykluczenia niemal wszystkich sędziów KRS. "Chcemy im oszczędzić oskarżeń o nepotyzm i kolesiostwo"
Słupscy sędziowie złożyli wnioski o wyłączenie 14 z 15 sędziów KRS, którzy mieliby opiniować ich kandydatury do awansu. Powód? Chcą - jak twierdzą - oszczędzić im oskarżeń o nepotyzm i popieranie "kolesi".
Sędziów członków Krajowej Rady Sądownictwa wybrał Sejm, ale kandydatury 14 z 15 z nich zgłosili sędziowie. Niestety, nazwiska sędziów, którzy podpisali się na listach poparcia dla kandydatów utajniono. Resort sprawiedliwości - mimo wyroku sądu administracyjnego - nie ujawnił tych list do dzisiaj. Stąd pomysł słupskich sędziów - o którym informuje onet.pl. Postanowili oni złożyć wnioski o wykluczenie 14 z 15 sędziów członków KRS z udziału w opiniowaniu ich kandydatur do awansów.
- Sprawa jest oczywista, chcemy oszczędzić Radzie podejrzeń o nepotyzm i popieranie "kolesi" - mówi portalowi onet.pl jeden ze słupskich sędziów, chcący zachować anonimowość. - Widzimy wszyscy, jakich kandydatów promuje ostatnio KRS, widzimy jak pomija tych z realnym doświadczeniem i wybiera tych, którzy raczej się w orzekaniu nie sprawdzali. Nie wiemy, jakie kryteria stosują, nie wiemy czy nie spłacają jakichś prywatnych zobowiązań, dlatego uważamy, że 14 z 15 sędziów z rady powinno zostać z oceny słupskich kandydatów wykluczonych - dodaje.
- Chcemy zawalczyć choć o cień bezstronności i uniemożliwić Radzie działania, które mogą być jakąś próbą spłaty towarzyskich czy rodzinnych długów - podkreśla rozmówca portalu onet.pl. Sędzia przypomina, że wśród kandydatów, których oceną ma zająć się KRS jest sędzia rejonowy Andrzej Michałowicz. Został on w ubiegłym roku powołany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę na prezesa słupskiego Sądu Okregowego. Tymczasem żona sędziego jest członkinią Krajowej Rady Sądownictwa. Sędzia Michałowicz, w rozmowie z Radiem Gdańsk przyznał się do tego, że zgłosił kandydaturę swojej żony do KRS. Pytany dlaczego wybrał żonę, a nie innego sędziego, odpowiedział, że "miał do tego prawo, a decyzja jest jego prywatną sprawą".
- Tu powiązanie jest tak oczywiste, że pani sędzia Joanna Kołodziej-Michałowicz "z automatu" powinna być z oceniania kandydatury męża wyłączona. My jednak nie wiemy, czy między innymi członkami KRS a sędziami pragnącymi awansu nie ma innego rodzaju powiązań, stąd nie godzimy się, by ci członkowie Rady naszych kandydatów oceniali. Nie wcześniej, niż ujawnione zostaną nazwiska tych osób, które obecnych członków KRS popierały i promowały przed wyborem obecnego składu Rady - tłumaczy sędzia ze Słupska.
Wnioskami słupskich sędziów zajmie się teraz KRS. - Zapewne wnioskom słupskich sędziów przyjrzy się cała Rada, jesteśmy ciałem kolegialnym i decyzję podejmiemy wspólnie - powiedział portalowi rzecznik KRS sędzia Maciej Mitera.
Źródło: onet.pl