Jarosław Gowin był gościem Marka Kacprzaka w programie "Tłit". Lider Porozumienia był pytany o syna Ziemowita, który nagrał hip-hopową piosenkę uderzającą w rządy Zjednoczonej Prawicy. "To jakiś świr" - tak szef klubu PiS Ryszard Terlecki ocenił utwór. Co na to Gowin? - Mój syn jest dorosłym, wolnym człowiekiem. Ma prawo do swoich poglądów, ma prawo również do tego, by krytykować swojego ojca. Żadne różnice zdań w sprawach politycznych nie zaburzą naszych relacji - stwierdził gość WP. Pytany o wypowiedź Terleckiego, Gowin stwierdził, że porozmawia z nim na ten temat w cztery oczy. - Nie ma żadnego powodu, by organizować nadzwyczajne spotkanie - dodał polityk. Podkreślił, że jego syn jest "zdolnym filozofem i w tym obszarze ma większy talent niż w wokalistyce". - Nie podoba mi się język, którym posłużył się mój syn, ani język, którym posłużył się marszałek Terlecki - skwitował Jarosław Gowin.