Janusz Gajos krytykowany przez polityków PiS. Aktora bronią ludzie kultury
Janusz Gajos podczas swojego spotkania w ramach Akademii Sztuk Przepięknych festiwalu Pol'And'Rock mówił o działaniach Jarosława Kaczyńskiego. Za te słowa krytykują go politycy Prawa i Sprawiedliwości. W obronę Janusza Gajosa wzięli ludzie kultury.
Janusz Gajos krytykowany przez polityków
- Coś takiego, co wykonał... przepraszam za wyrażenie... mały człowiek - jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj i nas samych na dwie części. To jest zbrodnia. Znamy takie przykłady z historii, w ten sposób powstawały najgorsze sprawy na świecie. Tak powstawało to, co się później nazwało hitleryzmem. To takie ordynarne wskazywanie jedną ręką. Jest ci źle? Powiem ci dlaczego: bo on cię okrada! To coś strasznego, ale to działa - mówił Janusz Gajos podczas Akademii Sztuk Przepięknych w ramach festiwalu Pol'And'Rock.
Słowa legendarnego nie przeszły bez echa. Zareagowali na nie politycy Prawa i Sprawiedliwości. Janusza Gajosa skrytykowali m.in. Beata Mazurek, Ryszard Terlecki czy wicepremier i minister kultury, Piotr Gliński. "Dobry aktor nie jest świętą krową. Nie możemy sie godzić na takie obelgi w życiu publicznym. Niech Pan Janusz Gajos sobie przypomni, kto rozpoczął przemysł pogardy, wymierzony w Prezydenta, który nadał mu tytuł profesorski" - napisał na Twitterze ten ostatni.
Ryszard Terlecki ostro o Januszu Gajosie
"Mali, śmieszni ludzie. Wydaje się im, że występują na Narodowej Scenie, a to tylko teatrzyk marionetek" - dodał Terlecki. Na słowa Terleckiego zareagował też Teatr Narodowy, którego aktorem jest Gajos. "W repertuarze Teatru Narodowego nie ma i w najbliższym czasie nie przewidujemy spektakli marionetkowych" - przekazali w mediach społecznościowych pracownicy i dyrekcja Teatru Narodowego.
Reakcja na słowa Janusza Gajosa
Janusza Gajosa w obronę wzięli jego koledzy aktorzy. - Dobry aktor zostanie dobrym aktorem, a chwilowi komentatorzy jego poczynań przeminą. Tak jak przeminęło Zjednoczenie Patriotyczne "Grunwald" - powiedział Daniel Olbrychski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".