Krzysztof Stanowski ogłasza start w wyborach. Zaczyna zbiórkę podpisów
Dziennikarz i twórca "Kanału Zero" Krzysztof Stanowski ogłosił start w wyborach prezydenckich. Prezydentem, jak zapewnia, jednak wcale być nie chce. W przemówieniu zawarł fragmenty historycznej mowy generała Wojciecha Jaruzelskiego, a w tle postawił niemiecką flagę.
- Obywatelki i obywatele, zwracam się do was, jako kandydat na prezydenta, (...) w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią - zaczął Krzysztof Stanowski, cytując i wplatając w swoje wystąpienie fragmenty z przemówienia gen. Wojciecha Jaruzelskiego - odpowiedzialnego za wprowadzenie stanu wojennego w 1981 roku.
W nagraniu słychać oryginalny zapis tego symbolicznego wystąpienia. 13 grudnia 1981 roku Jaruzelski wystąpił w przemówieniu telewizyjnym (jako przewodniczący Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego - WRON) i ogłosił wprowadzenie stanu wojennego. Tłumaczył tę decyzję koniecznością zapobieżenia chaosowi, groźbie interwencji ZSRR oraz ochrony stabilności kraju.
Stan wojenny wiązał się z represjami wobec opozycji, w tym internowaniem tysięcy działaczy Solidarności i ograniczeniem swobód obywatelskich. Według Instytutu Pamięci Narodowej (IPN), w wyniku represji i użycia siły przez wojsko i milicję życie straciło co najmniej 40 osób.
Prześmiewcze orędzie prezydenckie zostało wyemitowane we wtorek wieczorem na "Kanale Zero", którego Krzysztof Stanowski jest twórcą.
Kontrowersyjny dziennikarz sportowy i przedsiębiorca przekazał, że chce startować w nadchodzących wyborach prezydenckich, chociaż nie chce być prezydentem. Jego celem jest zebranie 100 tys. podpisów, aby móc zostać kandydatem na prezydenta. Wymóg ten wynika z przepisów Kodeksu wyborczego. Start - jak przekonuje - pozwoli mu na relacjonowanie kampanii wyborczej z innej perspektywy.
- Chcę być kandydatem, aby stanąć do debaty w Telewizji Polskiej w likwidacji - zaznaczył Stanowski. Jednocześnie podczas przemowy stał na tle licznych flag: unijnej, NATO, Polski oraz Niemiec. "Czy mam wreszcie powiedzieć o osobie, na którą chcecie i powinniście zagłosować? Ta osoba tutaj nie stoi. Takiej osoby nie ma" - mówił.
Jak zapowiedział, tak zrobił
Przypomnijmy, że już rok temu, podczas wywiadu z Andrzejem Dudą, Krzysztof Stanowski zapowiedział chęć startu w wyborach na prezydenta RP.
- Panie prezydencie, jakby nie jest tajemnicą dla moich widzów, że mam pewne plany. Chciałbym zobaczyć, jak to jest być kandydatem na prezydenta, a nie da się tego zrobić inaczej, niż startując w wyborach na prezydenta. W związku z tym zamierzam to zrobić -powiedział w lutym 2024 roku.
21 stycznia 2025 r. zadeklarował: "Kandyduję nie po to, aby zostać prezydentem, bo nie mam ku temu kompetencji i doświadczenia. To zupełnie jak moi konkurenci, ale oni o tym nie wiedzą". - Jutro zacznę zbierać podpisy przy metrze Centrum - zadeklarował.
Przypomnijmy - aby kandydować na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, konieczne jest zebranie co najmniej 100 000 podpisów obywateli mających prawo wybierania do Sejmu. Wymóg ten wynika z przepisów Kodeksu wyborczego.
Zgłoszenie musi być złożone do Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) w terminie określonym w kalendarzu wyborczym, wraz z listami zawierającymi podpisy poparcia. Każdy podpis powinien zawierać imię, nazwisko, adres zamieszkania oraz numer PESEL wyborcy.
Aby kandydować na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, należy spełnić kilka wymogów określonych w Konstytucji RP i Kodeksie wyborczym. Kandydat musi być obywatelem Polski, posiadać pełnię praw wyborczych oraz mieć ukończone 35 lat najpóźniej w dniu wyborów.
Czytaj też: