naziści(strona 3/4)

- Znany niemiecki sklep wypuścił świąteczną reklamę

- Wielu ludzi uważa, że pojawiły się w niej nazistowskie symbole

- Nawet eksperci twierdzą, że to nie przypadek

- O kontrowersyjnej reklamie zrobiło się głośno w niemieckich i brytyjskich mediach

- Donald Trump potępił po wahaniach wystąpienia białych skrajnych nacjonalistów w Waszyngtonie
- W weekend wykrzykiwali oni "Heil Trump" i wznosili ręce w geście hitlerowskiego pozdrowienia na cześć zwycięzcy wyborów prezydenckich
- Wystąpienia neonazistów spotkały się z licznymi protestami
- Potępiam ich. Nie są to grupy, które chcę zagrzewać do walki - napisał prezydent elekt na Twitterze

- Marcel Zech z Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec wytatuował sobie na plecach kontury niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz i napis: "Każdemu to, na co zasługuje"

- Sąd w Oranienburg skazał 28-letniego samorządowca na osiem miesięcy więzienia za podżegania do nienawiści na tle różnic narodowościowych

- Bayern Monachium ponownie zbada swoją rolę w czasach nazistowskich

- Zmusiła go do tego publikacja magazynu "Der Spiegel"

Niemcy od dekad prowadzą konsekwentną politykę historyczną, której celem jest zatarcie odpowiedzialności za koszmar, jaki 1 września 1939 r. sprowadzili na Europę – pisze Hubert Kuberski w artykule dla WP.

Dzięki tłumaczeniom na język angielski, świadectwa świadków trafią także do obiegu międzynarodowego, upowszechniając na świecie wiedzę o okupacji niemieckiej w Polsce i pamięć o ofiarach totalitaryzmu.

"Po 70 latach wciąż opieramy się głównie na polskich źródłach".

Arabowie otaczali Adolfa Hitlera niemal kultem. Powód był dość oczywisty - nienawidził Żydów przynajmniej tak samo, jak oni. Arabowie w zwycięstwie III Rzeszy widzieli nadzieję na wyzwolenie spod ucisku kolonialnego buta. Pragnienie wolności było tym żarliwsze i głośniej wyrażane, im bardziej linia frontu zbliżała się do Bliskiego Wschodu, a pod niemieckim naporem padały kolejne kolonialne potęgi. Gdy w 1940 roku ugięła się Francja, na ulicach syryjskich miast tłumy śpiewały zjadliwą piosenkę, kończącą się słowami: "Niech będzie Allah w Niebie, a na Ziemi Hitler" - pisze Robert Jurszo w artykule dla WP.

"Posiadacze obrazu zdecydowali się na bezwarunkowy zwrot dzieła stronie polskiej".

Można odnieść wrażenie, że niektóre dokumenty dotyczące II wojny światowej mogą nie być odtajnione nigdy, a przynajmniej jeszcze przez kilkadziesiąt lat. Dotyczy to tylko tych stworzonych nie przez służby wywiadowcze, lecz także przez tajne komórki ministerstw spraw zagranicznych i obrony. Powodem tego bywa ochrona wątpliwego dobrego imienia rządów i polityków, którzy z różnych przyczyn - a nie zawsze był to interes państwa - dopuszczali się zdrady sojusznika, a nawet zbrodni.

- Chodzi o ratowanie Niemiec. I o nic więcej - powiedział ze śmiertelną powagą pułkownik Claus von Stauffenberg do dr. Carla Goerdelera, który po zabiciu Adolfa Hitlera miał zostać kanclerzem III Rzeszy. To zdanie dokładnie oddaje motywy, którymi kierował się Stauffenberg dokonując dwa miesiące później zamachu na Führera. 21 maja 1944 roku młody pułkownik nie chciał słuchać o przekonaniach Goerdelera. Ratowanie Niemiec oznaczało dla niego m.in. utrzymanie Poznania i Gdańska w granicach Rzeszy. Dziś jest bohaterem Niemiec, a jego imię nosi ulica w centrum Berlina.

Kilkadziesiąt osób posiadających informacje ws. zamordowania tysiąca pacjentów szpitala psychiatrycznego w Owińskach (woj. wielkopolskie) zgłosiło się do Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu po apelu w sprawie toczącego się śledztwa.

W Izraelu odnaleziono kilkaset listów, notatek i zdjęć z prywatnego archiwum Heinricha Himmlera - zbrodniarza hitlerowskiego odpowiedzialnego za Holokaust - podał niemiecki dziennik "Die Welt". Historycy potwierdzili autentyczność dokumentów.

Sąd wojskowy w Weronie wydał ]wyroki dożywocia dla 9 zbrodniarzy hitlerowskich, sprawców masakr Włochów, partyzantów i ludności cywilnej w rejonie miast Modena i Arezzo w Toskanii oraz w regionie Emilia Romagna.

Raport amerykańskiego ministerstwa sprawiedliwości na temat ścigania zbrodniarzy hitlerowskich, streszczony w "New York Timesie", potwierdził fakt współpracy wywiadu USA z wieloma spośród nich po II wojnie światowej.

Historycy apelują, by zwrotem rzeczy skradzionych przez nazistów zajęła się specjalnie powołana do tego fundacja. Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", polski rząd nie radzi sobie z odzyskiwaniem dzieł.