Mówił o "60 tys. faszystów na Marszu Niepodległości". Guy Verhofstadt bez kary
Polscy europarlamentarzyści Marek Jurek i Zdzisław Krasnodębski domagali się ukarania lidera liberałów. Przewodniczący PE Antonio Tajani oddalił skargę.
Podczas debaty w Parlamencie Europejskim o stanie praworządności w Polsce, Guy Verhofstadt powiedział, że w naszym kraju "tysiące faszystów, neonazistów i zwolenników supremacji białej rasy przemaszerowało 300 km od Auschwitz". Zareagowali na to europosłowie PiS, którzy po krótkiej sprzeczce wyszli z sali.
- To niedopuszczalne aluzje (...) Ten język nienawiści musi się wreszcie skończyć - mówił wtedy Marek Jurek. W piątek Zdzisław Krasnodębski opublikował na Twitterze odpowiedź ze strony przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Antonio Tajaniego.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Według Tajaniego Verhofstadt nie przekroczył prawa do krytyki, używając języka godnego reputacji PE. Jego opinia miała być wyrazem "ożywionej debaty", podczas dyskusji o praworządności w Polsce.
Zobacz również: Najgorętsze momenty Marszów Niepodległości
To nie jedyny akt oskarżenia w stosunku do przewodniczącego frakcji liberalnej w Parlamencie Europejskim. W imieniu Bawera Aondo-Akaa prywatny wniosek o ukaranie Verhofstadta złożyli do warszawskiego Sądu Rejonowego prawnicy Ordo Iuris.