5600 złotych – tyle na charytatywną fundację przelał Dawid Jackiewicz, były minister skarbu. Zrobił to, gdy został wymieniony przez rzeczniczkę PiS Beatę Mazurek jako jeden z tych, którzy swoich nagród jeszcze nie zwrócili. To tryumf groźnego populizmu nie tylko nad zdrowym rozsądkiem i interesem państwa, ale nad najzwyklejszą ludzką przyzwoitością. Jackiewicz od miesięcy bowiem samotnie walczy z nowotworem, będąc w bardzo nieciekawej sytuacji materialnej.