mariusz błaszczak(strona 36/43)

- Rząd Prawa i Sprawiedliwości jest asertywny. Interesy Polski stawia nad innymi - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, deklarując podtrzymanie decyzji ws. nieprzyjmowania uchodźców.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji postanowiło włączyć się do prima aprilisowych żartów. Na celownik wzięli ministra Mariusza Błaszczaka.

Szef MSWiA przyznał, że kolizja Bartosza Kownackiego nie powinna mieć miejsca. - To oczywiście niedopuszczalne. Wszystko musi być z przestrzeganiem prawa - powiedział w RMF FM Mariusz Błaszczak. Nawiązując do słów Jarosława Kaczyńskiego, który skrytykował Antoniego Macierewicza, minister spraw wewnętrznych stwierdził, że Jarosław Kaczyński jako szef partii ma prawo upominać swoich polityków. - To rola lidera partii, by pokazywać, gdzie są błędy i wymuszać ich naprawienie - podkreślił.

- Nie przyjmiemy imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, nazywanych uchodźcami, bo nie spowodujemy zagrożenia dla Polski i Polaków - powiedział w czwartek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Zadeklarował, że Polska w tej sprawie zdania nie zmieni.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak nie spotkał się z komisarzem UE ds. migracji i spraw wewnętrznych Dimitrisem Avramopoulosem. "W związku z naradą kierownictwa PiS" - poinformował resort spraw wewnętrznych.

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak poinformował, że na jego wniosek rząd unieważnił przyjęty w 2012 r. dokument wyznaczający główne kierunki polityki migracyjnej Polski. Jak ocenił, nie uwzględniał on sytuacji kryzysu migracyjnego, jaki dotknął Europę.

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak wyróżnił policjantów, strażaków, funkcjonariuszy SG i BOR, którzy uratowali ludzkie życie. Nagrodził też policjantów, którzy zatrzymali "Hossa".

Sąd przychylił się do wniosku obrony, żeby nie rozpoczynać dzisiaj procesu, ponieważ w czwartek Arkadiusz Ł. został zatrzymany. W związku z tym "Hoss" chce i może stawić się na rozprawach. Tymczasem policja opublikowała film z zatrzymania.

Frontex będzie miał swoją siedzibę w Warszawie. Mariusz Błaszczak poinformował, że rząd przekazał działkę agencji odpowiedzialnej za ochronę granic Unii Europejskiej. Szef MSWiA zapewniał, że w czasie kryzysu imigracyjnego znaczenie tej agencji jest bardzo ważne.

W środę Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisja Obrony Narodowej dyskutowały o obecnej sytuacji w Biurze Ochrony Rządu i Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej oraz wypadkach i incydentach z udziałem osób ochranianych BOR i ŻW. Wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński powiedział, że audyt wykazał "ogromną skalę zaniedbań" w BOR - m.in. niedofinansowanie i braki kadrowe.

We wtorek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak na antenie radiowej Jedynki odniósł się do informacji, że rząd wydaje dużo pieniędzy na miesięcznice smoleńskie. – Jest grupa ludzi, która próbuje nie dopuścić do tego, żeby można było się pomodlić – powiedział. Zaznaczył też, że na wszystkich wydarzeniach o charakterze publicznym pojawia się policja, także na Manifie, więc koszty z nią związane również można by podliczyć.

Minister Mariusz Błaszczak pojawił się z synami na premierze filmu „Wyklęty”. Przyjechał na nią rządową limuzyną. Nie byłoby w tym nic niezwykłego gdyby nie przyznał kiedyś, że jego rodzina dostaje groźby.

Kierowca Beaty Szydło zgodnie z przepisami nie powinien prowadzić samochodu, gdy doszło do wypadku w Oświęcimiu - ustaliła Wirtualna Polska. Według naszych informacji funkcjonariusz zaczął służbę nie o godz. 7.29 - jak twierdzi BOR - ale około 6 rano. To oznacza, że był zobowiązany skończyć pracę około 18, kilkadziesiąt minut przed zdarzeniem.

- Aktywnie włączamy się w pomoc humanitarną w Syrii. Deklarujemy 1,5 miliona złotych - powiedziała premier Beata Szydło. W konferencji wraz z premier uczestniczył także minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak oraz ksiądz profesor dr hab. Waldemar Cisło.

Minister Błaszczak "jest głupkiem" a kierowca BOR "był idiotą". To słowa Wojciecha Cejrowskiego, które padły podczas przeglądu prasy w Radiu Koszalin. Podróżnik podsumował w ten sposób wypadek z udziałem premier Beaty Szydło, do którego doszło w Oświęcimiu.

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru oczekuje od premier Beaty Szydło "aktywnego zaangażowania" w wyjaśnienie przyczyn wypadku kolumny rządowej. Chce, by premier stała się świadkiem w sprawie tego wypadku. Przed gmachem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Petru podkreślał, że potrzebne jest dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia.

Biuro prasowe BOR potwierdza informacje Wirtualnej Polski, że kierowca Beaty Szydło - inaczej, niż mówił Mariusz Błaszczak - nie zaczął pracy o godz. 18 w Krakowie, ale o 7.29 rano w Warszawie. Biuro nie zaprzecza, że kierowcy dwóch samochodów ochronnych z kolumny premier mają małe doświadczenie, a jeden z pojazdów BOR tego dnia "złapał gumę".

Prokuratura, policja, prezes PiS, minister spraw wewnętrznych i szef klubu PiS w przekonywaniu o winie 21-letniego kierowcy seicento pokazują srogie oblicze obozu władzy. Bez względu na to, czy Sebastian K. jest winny wypadku z udziałem samochodu Beaty Szydło czy nie, PiS zamiast już na początku zdobyć się na gest wobec młodego kierowcy, starał się go rozjechać walcem.

Kierowca Beaty Szydło - inaczej, niż twierdził szef MSWiA - nie zaczął pracy o godz. 18 w Krakowie, ale o 7 rano w Warszawie, czyli ponad 11 godzin przed wypadkiem - ustaliła Wirtualna Polska w dwóch źródłach w BOR. Według naszych informatorów kierowcy dwóch samochodów ochronnych z kolumny premier mają "znikome doświadczenie", a jeden z pojazdów tego dnia "złapał gumę".

Nie milkną echa wypadku kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło. Na antenie WP doszło do emocjonalnego starcia wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika z posłem PO, Marcinem Kierwińskim. - Cieszmy się, że wszystko jest dobrze - przekonywał minister. - Panie ministrze, jakie "jest dobrze"? O czym pan mówi? Dobrze, że BOR nie jest w stanie zapewnić ochrony polskiemu premierowi? - pytał oburzony Kierwiński.