Nie tylko Zbigniew Ziobro rośnie w siłę. Mariusz Błaszczak tworzy nową specsłużbę
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak chce bezpośrednio kontrolować podległe mu służby. Tworzy specjalne biuro, a w istocie nową służbę specjalną. Jej funkcjonariusze będą mogli zakładać podsłuchy, pozyskiwać płatnych informatorów i zlecać zadania policjantom, bez informowania ich szefów. Wątpliwości związane z tak szerokimi uprawnieniami ma nawet Centrum Legislacyjne Rządu.
W centrum zainteresowania opinii publicznej są teraz zmiany związane z sądownictwem, które czynią ze Zbigniewa Ziobry jednego z najpotężniejszych polityków w kraju. Ale o swoją pozycję dba też Mariusz Błaszczak. I to nie tylko ostrymi wypowiedziami, które podsycają społeczne niepokoje. Szef MSWiA tworzy nową służbę, o której pisze "Gazeta Wyborcza".
Błaszczak: protestowali ludzie chorzy z nienawiści
Chodzi o nowe biuro kontroli wewnętrznej, które ma być komórką organizacyjną resortu Błaszczaka. Jednak w istocie to nowa służba - tak uważa Rządowe Centrum Legislacji. Eksperci mają też uwagi do szerokiego zakresu uprawnień nowego biura, w którym będą służyć oddelegowani funkcjonariusze policji, Straży Granicznej czy BOR. "Komórka organizacyjna ministerstwa zostaje wyposażona w zadania, których nie posiada minister" - oceniają eksperci RCL. Chodzi m.in. o inwigilację, zakładanie podsłuchów (za zgodą sądu), pozyskiwanie tajnych informatorów (na ten cel powstanie fundusz operacyjny w wysokosci 800 tys. zł).
"Minister nie może sprawować nadzoru nad rozpoznawaniem, zapobieganiem i wykrywaniem przestępstw, nawet popełnianych przez funkcjonariuszy podległych mu służb, gdyż nie jest organem ścigania i nie ma uprawnień dochodzeniowo-śledczychę" - ocenia Rządowe Centrum Legislacji. Kontrowersje budzi też zapis, że biuro będzie mogło zlecić zadania funkcjonariuszom którejś z służb, bez informowania o tym przełożonego. "Kłóci się to z zasadą, że określoną służbą kieruje szef tej służby i ponosi za to odpowiedzialność" - czytamy.
źródło: "Gazeta Wyborcza"