Chiny odpowiadają Trumpowi. "Podwójne standardy"
Chińskie ministerstwo handlu oskarżyło Stany Zjednoczone o stosowanie "podwójnych standardów" po groźbach nałożenia 100-procentowych ceł. Mają one być odpowiedzią USA na ograniczenia eksportu metali ziem rzadkich przez Pekin.
Co musisz wiedzieć?
- Chińskie ministerstwo handlu krytykuje USA za grożenie wprowadzeniem 100-proc. ceł.
- Wcześniej Pekin zapowiedział wprowadzenie restrykcji eksportowych na metale ziem rzadkich.
- Konflikt dotyczy również napięć związanych z technologią i handlem międzynarodowym.
Chińskie ministerstwo handlu skrytykowało Stany Zjednoczone za groźby nałożenia wysokich ceł jako odpowiedź na decyzję Pekinu o zaostrzeniu kontroli eksportu metali ziem rzadkich. Państwo Środka ostatnie decyzje administracji Donalda Trumpa określa mianem "podwójnych standardów".
"Ja bym nigdy tak nie powiedziała". Reakcja na głośne słowa Grabca
"Grożenie (przez USA) co rusz wysokimi cłami nie jest właściwym sposobem na relacje z Chinami" - oświadczył rzecznik ministerstwa w odpowiedzi udzielonej na stronie internetowej resortu. Działania Waszyngtonu określono jako szkodliwe dla chińskich interesów i destrukcyjne dla atmosfery rozmów gospodarczo-handlowych.
Jakie są nowe restrykcje Chin?
W piątek władze chińskie ogłosiły szerokie ograniczenia dotyczące eksportu metali ziem rzadkich, obejmujące również technologie używane w ich wydobyciu i przetwarzaniu. "Chiny to odpowiedzialne mocarstwo, a kontrola eksportu ma na celu lepsze utrzymanie światowego pokoju i stabilności regionalnej" - zaznaczono w komunikacie resortu handlu. Ministerstwo podkreśliło, że decyzja nie oznacza zakazu eksportu, gdyż wnioski o zastosowania cywilne będą rozpatrywane pozytywnie.
Dlaczego USA reagują cłami?
Prezydent USA oświadczył, że nowe chińskie restrykcje, o które oskarżył Pekin, są "niezwykle agresywne" i zapowiedział wprowadzenie dodatkowych ceł od 1 listopada. Chińska strona zarzuciła administracji amerykańskiej, że "nadużywa pojęcia bezpieczeństwa narodowego" i wprowadza dyskryminacyjne praktyki, umieszczając na swojej liście kontroli eksportu ponad 3 tys. pozycji.
Pekin również zareagował ogłoszeniem "specjalnej opłaty portowej" dla amerykańskich statków w odwecie za działania Biura Przedstawiciela Handlowego USA, które od 14 października będzie nakładać dodatkowe opłaty na chińskie jednostki. Ministerstwo handlu określiło to jako "konieczną i pasywną obronę".
Pekin deklaruje, że mimo iż nie dąży do wojny celnej, podejmie działania w obronie swoich interesów, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Czytaj także: