jewgienij prigożyn(strona 16/20)

Szef rosyjskiej najemniczej grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn wykorzystał święto Dnia Zwycięstwa jako okazję do kpin z Władimira Putina - wskazuje w najnowszym raporcie Instytut Studiów nad Wojną. Prigożyn w swoim wystąpieniu mówił o "szczęśliwym dziadku", który "myśli, że jest dobry".

Władimir Putin się wścieknie. Ukraińskie siły potwierdzają, że rosyjska 72. samodzielna brygada zmechanizowana uciekła spod Bachmutu na wschodzie Ukrainy.

We wtorek francuski parlament przyjął rezolucję o wpisaniu grupy Wagnera na unijną listę organizacji terrorystycznych. Głos w tej sprawie zabrał już prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Ramzan Kadyrow skrytykował działania grupy Wagnera, która kilka dni temu zadeklarowała wycofanie się z frontu, twierdząc, że nie ma amunicji. Według czeczeńskiego przywódcy najemnicy powinni - "bez niepotrzebnego gadania z całym internetem" - zająć miasto, a problematyczne sprawy załatwiać "twarzą w twarz".

Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn ogłosił, że ministerstwo obrony Rosji dostarczy jego najemnikom amunicję i uzbrojenie, by mogli kontynuować walki o Bachmut. Wcześniej lider wagnerowców odgrażał się, że 10 maja wycofa swoje oddziały z okupowanego miasta.

Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn i przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow oświadczyli, że 10 maja czeczeńskie oddziały "Achmat" zastąpią wagnerowców stacjonujących w Bachmucie - pisze amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). "Obaj prawdopodobnie zamierzają przedstawić regularne wojska rosyjskie jako nieskuteczne" - zaznaczają amerykańscy analitycy.

Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zapowiedział wycofanie swoich sił z Bachmutu 10 maja. Oskarżył jednocześnie rosyjskie dowództwo o celowe sabotowanie dostaw amunicji. - To najwyraźniej element walki frakcji na Kremlu. Wycofanie najemników nie ułatwi Rosjanom operacji, ale też nie załamie jej - mówią WP eksperci.

Siły Zbrojne Ukrainy zniszczyły skład amunicji członków grupy Wagnera w okolicy Bachmutu. Prigożyn zapowiedział, że wycofa najemników z grupy do 10 maja, jeśli zapasy broni nie zostaną uzupełnione.

Były wiceminister obrony Rosji, generał pułkownik Michaił Mizincew dołączył do najemników grupy Wagnera jako zastępca dowódcy, poinformowały w czwartek rosyjskie źródła w mediach społecznościowych, jak przekazuje Reuters.

Założyciel najemniczej grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn ogłosił, że 10 maja jego formacja wycofa się z Bachmutu. Stwierdził, że w związku z brakiem dostaw amunicji najemnicy są "skazani na bezsensowną śmierć".

Lider grupy Wagnera Jewhienij Prigożyn stwierdził, że atak na Kreml jest mu zupełnie obojętny. Mężczyzna zwrócił uwagę, że potrzebuje amunicji, aby dalej atakować Ukrainę.

Jewgienij Prigożyn, założyciel Grupy Wagnera, zaproponował Michaiłowi Mizincewowi stanowisko zastępcy dowódcy organizacji. Mizincew odpowiada m.in. za zagładę Mariupola i krwawe zbrodnie w Syrii.

Długo oczekiwana kontrofensywa Ukrainy wydaje się nieuchronna – a sposób, w jaki przygotowuje się każda ze stron, zdradza wiele o ich gotowości. Nick Paton Walsh z CNN wymienia wszystkie wydarzenia ostatnich 72 godzin, które odsłaniają słabość i brak przygotowania Rosji do walki.

Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn twierdzi, że ukraińska armia jest już gotowa do rozpoczęcia kontrofensywy. W wypowiedzi cytowanej przez agencję TASS określił, kiedy najpewniej się ona rozpocznie.

Jewgienij Prigożyn, szef grupy Wagnera, udzielił wywiadu jednemu z rosyjskich blogerów wojskowych. Ku zdumieniu prowadzącego rozmowę oświadczył nagle, że "wagnerowcy się kończą" i wkrótce "przejdą do historii".

Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow spotkał się z założycielem grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem. Omawialiśmy bardzo gorące tematy o charakterze międzynarodowym. O wynikach dowiecie się wkrótce - napisał Kadyrow w mediach społecznościowych.

Lider wagnerowców Jewgienij Prigożyn stara się przedstawiać sytuację w Bachmucie w korzystnym dla Rosjan świetle. W ostatnim wystąpieniu tak zapędził się w absurdalnej propagandzie, że zaczął opowiadać o Warszawie.

Jewgienij Prigożyn, szef tzw. grupy Wagnera, twierdzi, że syn rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa dołączył do jego zespołu. - Służy jako zwykły strzelec - ujawnił "kucharz Putina".