Jest "szychą" na Kremlu. Ujawniono, co robi jego syn
Jewgienij Prigożyn, szef tzw. grupy Wagnera, twierdzi, że syn rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa dołączył do jego zespołu. - Służy jako zwykły strzelec - ujawnił "kucharz Putina".
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow 
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z udziałem szefa grupy Wagnera. Jewgienij Prigożyn twierdzi w nim, że do szeregów jego najemników dołączył syn rzecznika Kremla - przekazał serwis "Ukraińska Prawda".
- Spośród wszystkich moich znajomych - mówię to po raz pierwszy - jedna osoba (służy jako jeden z najemników - red.). Dmitrij Pieskow, który w swoim czasie zasłynął jako zupełny liberał, wysłał swojego syna, którego ja uczyniłem zwykłym strzelcem - powiedział lider wagnerowców.
- Pracował zupełnie normalnie, jako zwykły strzelec, po kolana w błocie - kontynuował "kucharz Putina" cytowany przez "Ukraińską Prawdę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Polska "drugim największym wrogiem". Wściekły atak Kremla
Syn rzecznika Kremla nie miał zamiaru walczyć dla Putina
Przypomnijmy, że we wrześniu 2022 roku o synu rzecznika Kremla zrobiło się głośno po tym, jak zadzwonił do niego współpracownik rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Prowadzący kanał Populiarnaja Politika podszył się pod pracownika wojskowej komendy uzupełnień i wezwał 32-letniego Nikołaja do stawienia się tam.
- Jeśli wie pan, że nazywam się Pieskow, to powinien pan zdawać sobie sprawę, na ile jest to nie do końca odpowiednie, bym tam się znajdował - tak syn wysoko postawionego urzędnika zareagował na wezwanie. Powiedział też, że będzie "to załatwiać na innym szczeblu".
Na prasowe doniesienia dotyczące postawy syna zareagował sam Dmitrij Pieskow, który zdradził, że wiedział o całej sytuacji - poinformował go o niej Nikołaj. Wyraził również oburzenie, że wypowiedź syna została "wyrwana z kontekstu".
Rzecznik Kremla ma kilkoro dzieci, w tym trzech synów. Nie wiadomo, czy służący jako strzelec najemnik to "krnąbrny" Nikołaj, który odmawiał stawienia się w wojsku.
Czytaj też:
Źródło: Ukraińska Prawda
