Były wiceminister obrony Rosji dołącza do grupy Wagnera

Wojna w Ukrainie. Śledź najnowsze informacje w naszej RELACJI NA ŻYWO

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

W dwóch filmach opublikowanych na Telegramie przez korespondenta wojennego Aleksandra Simonowa pokazano Mizincewa ubranego w strój bojowy wagnerowców. Były wiceszef rosyjskiego MON odbył wizytę w obozie szkoleniowym w Bachmucie we wschodniej Ukrainie, gdzie toczą się krwawe walki.

27 kwietnia pojawiła się informacja, że gen. Michał Mizincew został usunięty ze stanowiska wiceministra obrony Rosji. Poinformował o tym na swoim kanale na Telegramie Aleksander Sładkow z Wszechrosyjskiej Państwowej Kompanii Telewizyjnej i Radiowej. O dymisji informowały też niezależne rosyjskie serwisy. Następnie Jewgienij Prigożyn miał zaproponować Mizincewowi stanowisko zastępcy dowódcy grupy Wagnera.

Prigożyn zaczął ostatnio dosadnie i wprost krytykować główne rosyjskie siły zbrojne, w tym ministra obrony Siergieja Szojgu. Wagnerowski lider wielokrotnie skarżył się w ostatnich miesiącach, że jego najemnicy nie otrzymują należytego wsparcia w walce - według niego Ministerstwo Obrony Rosji nie dostarcza jego najemnikom m.in. obiecanej amunicji i nie zapewnia odpowiedniego wsparcia ogniowego. Mimo to jak widać Prigożyn wyróżnia poszczególnych rosyjskich dowódców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według ukraińskiego wywiadu wojskowego Michaił Mizincew dowodził krwawym oblężeniem Mariupola w 2022 r. w pierwszych miesiącach wojny w zeszłym roku, za co w czerwcu Unia Europejska nałożyła na niego sankcje. Rosjanin nazywany jest "Rzeźnikiem Mariupola". We wrześniu ubiegłego roku Mizincew został wiceministrem obrony odpowiedzialnym za logistykę i zaopatrzenie.