Wojna na szczycie Kremla. Wyciekły tajne dokumenty
Władimir Putin miał wybrać kogo poprzeć w sporze między ministrem obrony Siergiejem Szojgu a szefem grupy Wagnera Jewgienijem Prigożynem. Jak podaje "The Washington Post", rosyjskie ministerstwo obrony chciało zdyskredytować Prigożyna powołując się na amerykańskie dokumenty. Putin miał stanąć po stronie swoich generałów.
Jak podaje "The Washington Post", Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej przygotowywało plan zdyskredytowania Jewgienija Prigożyna - szefa grupy Wagnera. Mają o tym świadczyć ujawnione amerykańskie dokumenty. Miała to być reakcja na ataki Prigożyna na resort.
Spór rosyjskich dowódców
Rosyjskie ministerstwo planowało wojnę informacyjną z użyciem sojuszników o statusie podobnym do Prigożyna.
Amerykańskie media podają, że Prigożyn miał błagać Putina o zgodę na kontynuację rekrutacji najemników w więzieniach. Taki zakaz wydało ministerstwo obrony. Prigożyn chciał również szkolić nowych poborowych oraz werbować cudzoziemców, zwłaszcza z Afganistanu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z dokumentów ujawnionych przez Amerykanów wynika, że Putin stanął po stronie swoich generałów polecając Prigożynowi, by rozwiązał tę sprawę samodzielnie.
"The Washington Post" przypomina o strategii Putina, która ma polegać na politycznym podziale terytorialnym frontu między konkurujące grupy tak, by żadna nie stała się zbyt silna.
Ukraińska Pravda przypomina, że w piątek Prigożyn oświadczył, że 10 maja wycofa swoich najemników z Bachmutu. Tłumaczył to brakiem amunicji, którą - jego zdaniem - powinno dostarczać ministerstwo obrony. Ukraińskie Siły Zbrojne są sceptyczne wobec tego ruchu Prigożyna. Niewykluczona jest współpraca szefa grupy Wagnera z kadyrowcami.
Źródło: "The Washington Post", Ukraińska Pravda