- Mówią o mnie "pisowski". Nie było PiS, ja byłem, na Boga! To raczej PiS się do mnie przyłączyło, a nie odwrotnie. Prowadzę kabaret dla całej wspólnoty śmiechu, zależy mi, żeby przychodzili także ludzie inaczej myślący. I dopóki Michnik przychodził na nasze występy, był innym człowiekiem. Gdy przestał na początku lat 90., to oszalał - mówi satyryk Jan Pietrzak w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "wSieci".