Pietrzak przedstawia projekt łuku trumfalnego na Wiśle. "Oderwie się od władz Warszawy"
Zgodnie z planem ma stanąć w poprzek nurtu Wisły.
Polski satyryk walczy o powstanie Łuku Triumfalnego w nurcie Wisły. Jak zapowiada, w ten sposó chce pozbawić "władze Warszawy mocy decyzyjnej."
Jan Pietrzak, satyryk,sympatyk PiS-u i założyciel fundacji Towarzystwa Patriotycznego zapowiada wybudowanie Łuku Triumfalnego upamiętniającego Bitwę Warszawską 1920 r. Wstępne plany budowy przedstawił na poniedziałkowej konferencji w Domu Dziennikarza.
Zgodnie z przedstawioną wizualizacją, budowla ma mieć 150 m. Docelowo miałaby stanąć w poprzek nurtu Wisły. Nie jest to jednak ostateczny projekt.
Jak twierdzi Pietrzak, władze Warszawy nie są przychylne powstawaniu kolejnych pomników. - Członkowie Towarzystwa Patriotycznego nie poddają się i prowadzą szereg działań w celu zbudowania Łuku – komentuje.
Pietrzak twierdzi, że opór ten nie wynika z niechęci do jego pomysłu, ale z braku zgody co do lokalizacji. Przekonuje, że władze zwlekają z wyznaczeniem miejsca pod monument, co opóźnia rozpoczęcie prac. – Poprosiłem architekta Marka Skrzyńskiego o przygotowanie projektu Łuku Tryumfalnego. Wpadł na pomysł, żeby postawić ten pomnik w nurcie Wisły i za pomocą tej sztuczki oderwać się od władz Warszawy – wyjaśniał satyryk. – Jest to taki chwyt administracyjny, może łatwiej będzie nam dostać zgodę na budowę – dodał.
Pietrzak podkreślał również krótki czas realizacji projekty. – Konkurs miał sens, gdy cztery lata temu zaczynaliśmy rozmowy z władzami miasta. Wtedy był czas na wszystko: na rozpisanie otwartego konkursu, na jego przeprowadzenie... Teraz tego czasu jest coraz mniej, bo setna rocznica Bitwy Warszawskiej nieubłaganie się zbliża. Dlatego nie wykluczam, że zrobimy konkurs zamknięty, gdy w przyszłym roku zmienią się władze Warszawy. Mam nadzieję, że pojawią się wreszcie polskie władze w Warszawie. I wtedy zapadną szybkie decyzje, a my musimy być na nie przygotowani – wyjaśniał Pietrzak.
Donald Trump inspiracją Pietrzaka
Na pytanie co stało się pretekstem do stworzenia łuku triumfalnego, Pietrzak odpowiedział, że wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa w Polsce. - Z jednej strony przyjechał do nas prezydent Trump i wygłosił przepiękne przemówienie, dostrzegając bohaterstwo Polaków, wielki wkład w obronę zachodniej cywilizacji. Mówił o tym, jak Polska zwycięża, ile zwycięstw jest za nami. Gratulował postawy, ducha, bohaterstwa polskiego. Mieszkał w hotelu Marriott, wyglądał przez okno i co widział przed oczyma?... Pałac Stalina, czyli pomnik zwycięstwa bydlaka, ludobójcy, mordercy. I taki pomnik stoi, a nie ma w Warszawie pomnika naszego zwycięstwa. To jest tak denerwujące dla mnie - starego, przedwojennego warszawiaka - komentował dla PAP.
Na ten moment nie ma żadnej prawomocnej decyzji w sprawie budowy. O zdanie Pietrzak poprosił wiceministra środowiska Mariusz Gajda, któremu administracyjnie podlega Wisła. Jak dotąd rozmowa odbywała się jedynie za zamkniętymi drzwiami. Przyznał również, że senat RP przyjął uchwałę, która wspiera jego dążenia.
Wśród patronatów honorowych poza Gajdą, znalazł się także Piotr Gliński, minister ds. kultury i dziedzictwa narodowego. Co więcej, Pietrzak przeprowadza zbiórkę pieniędzy na realizację projektu. Na stronie fundacji podaje nr konta, na który można dokonać przelew.
WawaLove.pl próbowało skontaktować się z Janem Pietrzakiem. Biuro Towarzystwa Patriotycznego odmówiło jednak rozmowy.
Źródło: PAP
Oprac. Julia Grzybowska
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl
*Przeczytaj też: Policja znalazła ponad 4700 podrobionych ubrań. Były warte 2,2 mln zł *