Pomoc dla Rafała
Barbara Pietrzak, matka Rafała Pietrzaka jest w posiadaniu dokumentów z historią choroby Doris - dziewczynki, o której gwałt Rafał został oskarżony i skazany na 30 lat więzienia. Od 4 lat odbywa karę w jednym z najcięższych więzień w stanie Teksas.
29.05.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Dokumenty potwierdzają, że dziewczynka od urodzenia cierpiała na przypadłość, której efektem są krwawienia narządów rodnych. - Dokumenty te nigdy nie były wykorzystane w sprawie, gdyby były - Rafał byłby wolny - sądzi mama Rafała. Pani Pietrzak poszukuje lekarza ginekologa, który zapoznałby się z pisaną w języku angielskim 700-stronicową dokumentacją i wypowiedział na jej temat w polskich mediach.
Dokumenty te otrzymał już adwokat James C. Morton z Kanady, z którym matka Rafała jest w kontakcie. Apelacja, którą złożył została już przesłana do sądu stanowego w Teksasie. Adw. Morton nie ma jednak licencji sądowej na stan Teksas, dlatego apelację w swoim własnym imieniu złożył sam Rafał. Przyznał jednak, że jest ona napisana mocno i dobrze. Termin rozpatrzenia apelacji nie jest znany.
Pani Pietrzak powiedziała, że co prawda Rafała nie jest odwiedzany zbyt często (zajmujący się sprawą Rafała konsul Jerzy Walewski z Los Angelses odwiedza go raz na rok), ale otrzymuje po kilka listów z poparciem dziennie.
Tymczasem akcja pomocy dla Rafała zatacza coraz większe kręgi. Na dowód przytaczamy list jednego z czytelników serwisu polonijnego Wirtualnej Polski Ryszarda Chmielewskiego z Kalifornii:
"Od niechcenia kliknąłem myszą na Wirtualną Polskę, przeczytałem wiadomości potem kliknąłem "Polonię". Mieszkam od wielu lat w Kalifornii, USA, lecz urodziłem się w Polsce, tam chodziłem do szkoły, zostawiłem tam młodzieńcze lata, do których wracam we wspomnieniach nieraz...
Szybko przeleciałem Polonię, lecz wzrok mój zatrzymał się na artykule o Rafale. Zacząłem go czytać i w miarę czytania powstawał wewnątrz mnie bunt, któremu towarzyszyło zapytanie: DLACZEGO? Przeczytałem jeszcze raz uważniej. Zapytanie DLACZEGO przerodziło się w inne zapytanie: CO JA MOGĘ ZROBIĆ, ABY POMÓC TEMU NIESZCZEŚNIKOWI? JAKI WYTYCZYĆ PLAN DZIAŁANIA, ABY DOWIEDZIAŁO SIĘ O TYM SKANDALU JAK NAJWIECEJ POLAKÓW NA CAŁYM ŚWIECIE? Wiem, że sukces nie zależy tylko od samego rozmyślania i w konsekwencji planu, lecz od następnego etapu planu, czyli CZYNU... Wysłałem e-mail do Magdy z Komitetu.
Postanowiłem zawiadomić Polonię całego świata o tym skandalu, aby od nich nasz Komitet otrzymał pomoc finansową na adwokata i sprawę sądową. Tak też się stało. Wysyłałem e-mailem "APEL" wraz z artykułem 1 i 2 z WP/Polonia do Kongresów Polonii Australii, Francji, Niemiec, Polonii Amerykańskiej. Z Francji otrzymałem natychmiast odpowiedź, że otrzymali i będą czytać... To już dobrze..., lecz czułem wciąż, że to co zrobiłem to jeszcze nie wszystko. Był to piątek, do niedzieli zostało tylko dwa dni. Postanowiłem zrobić kopie artykułów z Wirtualnej o Rafale, pokazać je księdzu proboszczowi polskiego kościoła w Los Angeles, aby je przeczytał i zebrał drugą tacę która przeznaczona byłaby na pomoc dla Rafała. Oprócz tego wywiesić w gablotach kościoła polskiego artykuł ze zdjęciem Rafała, jak i wkładać za wycieraczki aut ten artykuł. Zrobiłem dużo kopii, aby wystarczyło dla wszystkich... Taki był mój plan, a teraz wprowadzenie go w życie.
Wyjechałem w niedzielę przed mszą - suma wcześniej niż zwykle - lekko podniecony "co to będzie?"... Zastałem w kościele wielką niespodziankę w postaci Pierwszej Komunii Świętej. Ludzi pełno, tak że nie mieścili się w kościele pomimo tego, że krzesła były dostawiane... Dużo stało na zewnątrz, pomimo że kościół jest duży - ufundowała go jak i dom starców dla Polaków przyległy przy tym kościele - bardzo dawno temu Ada Sari, słynna śpiewaczka. Wdarłem się do wewnątrz i aż dusza się radowała, kościół tonął w pięknych białych kwiatach, bardzo jasny wspaniale oświetlony, ludzie w nim bardzo elegancko - odświętnie ubrani, panowały wspaniale kreacje u pań, u panów garnitury, dzieci jak malowanki... Podczas podziwiania tego wszystkiego sumienie przywołało mnie do porządku i szepnęło: DO ROBOTY.
Proboszcz był przed mszą nieosiągalny wobec atmosfery panującej i ogólnego podniecenia dzieci, ich rodziców, oraz krewnych no i sióstr zakonnych, które przygotowywały dzieci przez długi czas do Pierwszej Komunij Świętej. Chcę nadmienić, że działa przy polskim kościele w Los Angeles szkoła dla dzieci, która uczy języka polskiego, bardzo prężny i dobry Zespół Tańca Krakusy jeżdżący często do Polski na występy... i tam szkolący się we właściwym wykonaniu polskich tańców, jak i wiele polonijnych organizacji.
Postanowiłem zmienić mój plan działania i najpierw wywiesić na tablicach przy kościele artykuł o Rafale, następnie wkładać za wycieraczki ten sam artykuł wraz z APELEM DO POLONII SWIATA. Tak też zrobiłem, lecz byłem zaskoczony tym, że ulotek jest coraz mniej, a samochodów jeszcze dużo zostało... Byłem zły na siebie. Postanowiłem wkładać resztę ulotek tylko do nowych typów Mercedesów i BMW, lecz również ulotek zabrakło.... Może to i nieładnie, ale Komitet potrzebuje PIENIĘDZY. Rozmowa z proboszczem po mszy udała się, ponieważ w bardzo miłym tonie powiedział, że przeczyta i pomyśli jak pomóc... Nadmienił, że w przyszłą niedzielę będzie kiermasz, na którym właściciele będą przedstawiali swoje biznesy polonijne - i popatrzył na mnie z uśmiechem. Podniecony z lekka powiedziałem: dziękuje bardzo i do następnej niedzieli...
APEL DO WSZYSTKICH POLAKOW NIEZALEZNIE GDZIE SIĘ ZNAJDUJĄ. Nie ważne gdzie jesteś, czy w Polsce, USA, Australii, Francji, Niemczech, itd., nie kończ tylko na przeczytaniu tego artykułu o Rafale i jego nieszczęściu. WŁĄCZ SIĘ DO AKCJI. KOMITET CIEBIE POTRZEBUJE. ZACZNIJ DZIAŁAĆ. Zamienimy złotówki, franki, marki itd. na dolary i wspólnie OSIĄGNIEMY CEL. Zostawmy uprzedzenia, problemy, a skoncentrujmy się wspólnie na pomocy Rafałowi. OD TWOJEGO I NASZEGO OWOCNEGO DZIAŁANIA ZALEŻY OSIĄGNIĘCIE CELU. NIE CZEKAJ, NIE OGLĄDAJ SIĘ NA INNYCH. TY TEŻ MOŻESZ ROBIC TO CO JA."
Ryszard Chmielewski
richard_04@usa.net
Wszystkim, którzy chcieliby się przyłączyć do apelu pana Ryszarda przypominamy numer konta, na które można wpłacać pieniądze. Zostaną one przeznaczone na koszty związane z apelacją. Konto zostało założone przez Komitet Pomocy dla Rafała. Wpłaty na nie dokonywane są bezpieczne.
Konto w USA:
FIRST UNION NATIONAL BANK
RAFAL PIETRZAK FOUNDATION
ACC# 101 00 444 56 777
152 Main Str.
New Canaan, CT.06854
USA
Podajemy również adres banku i numer konta w Polsce, założonego przez matkę Rafała - Barbarę Pietrzak
Bank Handlowy W-wie
S.A. 0/w Łodzi
90-950 Łódź
ul Piotrkowska 74
nr konta złotówkowego: 10301205-44969202
nr konta dolarowego: 10301205-44969201.
Koniecznie z dopiskiem: POMOC DLA RAFAŁA
Na konta te wpłynęło ok. 4000 tys. dolarów. Ale sam transkrypt akt więziennych kosztował matkę Rafała 2000 dolarów. Taka suma też znajduje się obecnie na kontach.
Podajmy kontakt do mamy Rafała: tel. (48) 502 992 400. Można napisać też e-mail: barbarap@poczta.arena.pl
Wawrzyniec Pater