Groźby, a nawet rękoczyny. Niestety lista włodarzy, którzy tego doświadczyli, jest długa. W rozmowie z WP Marek Staniek, wójt gminy Iwanisk, przyznaje, że się boi, ale jest bezradny. - Co ja mogę zrobić? Dopiero jak wydarzy się kolejna tragedia, będzie larum - mówi.