Rozlewnie gazu płynnego, podobnie jak inne
obiekty mające znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego
państwa, powinny być pod szczególną ochroną oddziałów specjalnych -
uważa Marcin Kossek, zajmujący się szkoleniem antyterrorystów.
Tymczasem w Polsce za bezpieczeństwo rozlewni odpowiadają
bezpośrednio firmy, do których one należą.