Niemiecki minister nie wyklucza fiaska gazociągu z Rosji
Były niemiecki minister gospodarki, hrabia Otto Lambsdorff (FDP), zwrócił uwagę, że podpisane w czwartek w Berlinie porozumienie o budowie Gazociągu Północnego z Rosji przez Bałtyk do Niemiec nie jest jeszcze umową oraz że nie ma jeszcze środków na sfinansowanie tego przedsięwzięcia.
09.09.2005 | aktual.: 09.09.2005 16:25
W wywiadzie udzielonym w piątek rozgłośni radiowej Deutschlandfunk Lambsdorff nie wykluczył, że cały projekt może zakończyć się fiaskiem.
Polityk FDP powiedział, że podpisanie porozumienia nie jest powodem do radości. Znajdujemy się w sytuacji przymusowej. Potrzebny jest nam gaz. Nie mamy własnych źródeł energii. Rosja musi natomiast sprzedawać gaz - wyjaśnił.
Podpisanie ramowego porozumienia było - zdaniem Lambsdorffa - "słuszną decyzją". Polityk nie wykluczył jednak, że całe przedsięwzięcie może skończyć się fiaskiem, ponieważ nie ma jeszcze środków finansowych na jego realizację. Cała inwestycja kosztować ma ponad 4 mld euro.
Dlatego radziłbym niemieckiej gospodarce oraz rządowi Niemiec, niezależnie od tego kto będzie nim kierował i w jakiej perspektywie czasu to nastąpi, by nadal intensywnie zabiegały o alternatywne źródła energii - powiedział Lambsdorff w wywiadzie dla Deutschlandfunk. Polityk uznał za "ważny krok we właściwym kierunku" uzyskanie przez BASF bezpośredniego dostępu do rosyjskich złóż gazu i ropy naftowej.
Lambsdorff zwrócił uwagę na zastrzeżenia Polski i krajów bałtyckich wobec gazociągu. Dzieje się coś, co właściwie nie powinno mieć miejsca, a mianowicie Moskwa i Berlin zawierają porozumienie ponad głowami Polaków. Naszym celem zawsze było, a kanclerz (Gerhard Schroeder) też to powiedział, traktowanie stosunków z Polską jako jednego z najważniejszych zadań, wymagających uporządkowania i pielęgnacji. Podczas rokowań trudno było dostrzec troskę o te stosunki - zauważył.
Polityk FDP powiedział, że jego zdaniem Polacy powinni zarabiać na niemiecko-rosyjskim gazociągu. Przede wszystkim jednak powinno się z nimi rozmawiać, zamiast porozumiewać się ponad ich głowami. Zdaniem Lambsdorffa, Niemcy powinni wykazać więcej wrażliwości wobec Polski, "nie tylko podczas okolicznościowych przemówień".
Jacek Lepiarz