Grad bramek, mecz, który przejdzie do historii i pewna wygrana Francuzów z Chorwatami w finale. Ale to nie oni mają dzisiaj największe powody do radości. Prawdziwym beneficjentem mundialu nie są Mbappe czy Modrić, ale Władimir Putin. Car, który kupił sobie przychylność Zachodu, a resztę uciszył.