Wrze w Paryżu. Macron jest izolowany i osłabiony

Rząd Francji jest osłabiony i izolowany po zapowiedzi "siłowego" wprowadzenia reformy emerytalnej z pominięciem parlamentu – wskazują francuskie media. W czwartek przez Paryż przetoczyły się gwałtowne protesty. "Zbliża się cień gilotyny" - głosiło jedno z haseł wykorzystanych przez demonstrantów.

Protesty we FrancjiProtesty w Paryżu
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2023 Anadolu Agency
oprac.  WJR

Piątkowy "Le Figaro" napisał, że "prezydent Emmanuel Macron nie ma pojęcia, jak przeprowadzić reformę emerytalną".

"Zapowiedź użycia art. 49.3 konstytucji, który daje mu możliwość przyjęcia reformy emerytalnej bez poddawania jej projektu pod głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym, izbie niższej parlamentu, elektryzuje opozycję i związki zawodowe. Są one bardzo zdeterminowane, aby wyprowadzić ludzi na ulicę" – wskazuje gazeta.

Sprzedaje setki aut miesięcznie. Zdradza, na czym zarabia dealer

"Przyszłość naszego kraju przy obecnych podziałach nie rysuje się w świetlanych barwach" - komentuje centroprawicowy dziennik. "Czy nasz kraj można jeszcze w ogóle zreformować" - pyta w komentarzu redakcyjnym gazety Yves Threard.

Macron przyznał się do słabości

"Obawiając się, że ustawa emerytalna zostanie odrzucona, prezydent Macron ostatecznie zdecydował się uniknąć głosowania wysokiego ryzyka w Zgromadzeniu Narodowym, co jest przyznaniem się do słabości" – ocenił z kolei "Le Monde".

Dziennik zauważył, że brak poparcia parlamentu dla reformy emerytalnej oznacza rozdrobnienie i osłabienie nie tylko formacji Macrona, ale również francuskiej centroprawicy, w tym partii Republikanów, których ta kwestia podzieliła.

"Wynocha i do dymisji". Gwizdy i krzyki w parlamencie

Premier Elizabeth Borne po ogłoszeniu w czwartek zapowiedzi rezygnacji z głosowania w parlamencie kluczowej dla opinii społecznej reformy, podwyższającej wiek emerytalny z 62 do 64 lat, została wygwizdana i zakrzyczana w parlamencie. Posłowie opozycyjnej skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej oraz koalicji lewicy Nupes po odśpiewaniu Marsylianki, zarzucili szefowej rządu łamanie demokracji.

"Wynocha i dymisja" – domagali się natomiast deputowani Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, która zapowiedziała złożenie wotum nieufności wobec rządu.

Niezadowolenie i frustrację z powodu decyzji rządu okazała nawet część posłów prezydenckiej koalicji w parlamencie. "Chociaż art.49.3 jest narzędziem konstytucyjnym, powinniśmy byli przejść do głosowania, aby uszanować parlamentarną ścieżkę i zobowiązać wszystkich do odpowiedzialności" – ocenił na Twitterze poseł centrowego ugrupowania Modem Erwan Balanant.

"Błagaliśmy do końca o głosowanie", "jest dużo złości i frustracji" – wskazywali nawet posłowie prezydenckiej partii Renesans, zwykle bezdyskusyjnie popierający działania rządu i prezydenta.

"Zbliża się cień gilotyny"

W czwartek wieczorem doszło do poważnych zamieszek w Paryżu na pl. Zgody (Place de la Concorde), gdzie policja użyła gazu łzawiącego wobec demonstrantów. Jak relacjonował "Le Monde", na płocie w pobliżu placu ktoś napisał "Zbliża się cień gilotyny". Tłum skandował "wszyscy nienawidzą policji" i "Acab" (all cops are bastards; każdy gliniarz to skur...n).

Jak poinformowała paryska policja, w czwartek w nocy zarządzono "przymusową ewakuację placu". Zatrzymano 258 osób.

Manifestanci zaatakowali policjantów kamieniami i podpalali góry śmieci, które zalegają od kilku dni w Paryżu w związku ze strajkiem śmieciarzy przeciwko reformie. Część zgromadzonych podpalała śmietniki, skutery i hulajnogi oraz budowała prowizoryczne barykady, które następnie podpalała. Na ulicach stolicy pojawili się również przedstawiciele ruchu "żółtych kamizelek".

Do zamieszek doszło również w innych miastach Francji, m.in.: w Marsylii, Amiens, Dijon, Lille i Lyonie. Protestujący niszczyli witryny sklepowe, a w Rennes zaatakowano kamieniami budynek merostwa. Związki zawodowe zapowiadają na piątek, weekend oraz na 23 marca kolejne protesty przeciwko reformie emerytalnej.

Wybrane dla Ciebie
Nowa strategia USA. Turcja rośnie w siłę
Nowa strategia USA. Turcja rośnie w siłę
Poseł z Finlandii skazany. Zamierza nadal zasiadać w parlamencie
Poseł z Finlandii skazany. Zamierza nadal zasiadać w parlamencie
"200 km/h to fajnie się jedzie". Pijana doprowadziła do śmiertelnego wypadku. Co z wyrokiem?
"200 km/h to fajnie się jedzie". Pijana doprowadziła do śmiertelnego wypadku. Co z wyrokiem?
Setki awarii porsche w Rosji. "Możliwe, że zrobiono to celowo"
Setki awarii porsche w Rosji. "Możliwe, że zrobiono to celowo"
Meghan Markle reaguje na poważne problemy zdrowotne ojca
Meghan Markle reaguje na poważne problemy zdrowotne ojca
Afera wokół rektora UKSW i mieszkania starszej kobiety. Ksiądz reaguje na materiał
Afera wokół rektora UKSW i mieszkania starszej kobiety. Ksiądz reaguje na materiał
Rosyjskie okręty na Bałtyku. Szwedzi o wzmożonej aktywności Moskwy
Rosyjskie okręty na Bałtyku. Szwedzi o wzmożonej aktywności Moskwy
Poważne oskarżenia pod adresem księdza. Jest reakcja kurii
Poważne oskarżenia pod adresem księdza. Jest reakcja kurii
Myślała, że ratuje wnuczkę. Straciła majątek
Myślała, że ratuje wnuczkę. Straciła majątek
Rosyjski okręt na Morzu Czerwonym. "Realizacja zadań strategicznie ważnych"
Rosyjski okręt na Morzu Czerwonym. "Realizacja zadań strategicznie ważnych"
Utrudnienia na lotnisku w Krakowie. Przez mgłę nie lądują samoloty
Utrudnienia na lotnisku w Krakowie. Przez mgłę nie lądują samoloty
Ścigał się z bratem, zabił dwie kobiety. W Niemczech rusza proces
Ścigał się z bratem, zabił dwie kobiety. W Niemczech rusza proces