"Paryż płonie". Wrze we Francji, ludzie wyszli na ulice
Jak donosi telewizja BFM, blisko tysiąc policjantów i żandarmów zostało ściągniętych do stolicy Francji, aby zapanować nad gigantycznymi protestami. W wielu miejscach wybuchły pożary, aresztowano już ponad 120 osób. "Paryż płonie" - piszą francuskie media. Rząd po godz. 22 przyjął kontrowersyjną ustawę bez głosowania, co jeszcze bardziej podniosło temperaturę na ulicach Francji.
Francuska policja użyła w czwartek wieczorem gazu łzawiącego, by rozpędzić demonstrantów protestujących przeciwko reformie emerytalnej na paryskim Placu Zgody, gdzie zebrało się około 7 tys. osób. Uczestnicy spontanicznej manifestacji obrzucili policjantów kamieniami.
Zamieszki we Francji. Starcia z policją
Wcześniej w czwartek rząd Francji zdecydował się skorzystać z art. 49.3 konstytucji, który daje mu możliwość przyjęcia reformy emerytalnej bez poddawania jej projektu pod głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym, izbie niższej parlamentu.
Ustawa wprowadzająca zmiany w systemie emerytalnym podwyższa wiek, w którym można przejść na emeryturę z 62 do 64 lat.
Paryż w ogniu. Masowe demonstracje
Związki zawodowe wezwały w czwartek wieczorem do kontynuowania protestów w weekend i zorganizowania manifestacji w czwartek, 23 marca.
Centrale związkowe ogłosiły, że "siłowe" przyjęcie ustawy emerytalnej obarcza rząd "odpowiedzialnością za kryzys społeczny i polityczny, który wynika z tej decyzji, będącej prawdziwym zaprzeczaniem demokracji".
Związkowcy już wcześniej zapowiedzieli nowe fale protestów w przypadku przeforsowania reformy, zwłaszcza jeśli zostałaby ona przyjęta bez głosowania w parlamencie.
Ustawa przeszła. Tłum wściekły
W czwartek po godz. 22:20 agencja AFP podała, że rząd prezydenta Francji Emmanuela Macrona przeforsował kontrowersyjną reformę emerytalną przez parlament bez głosowania.
Decyzja rządu jeszcze bardziej rozwścieczyła demonstrantów.
W wielu miejscach Paryża płoną nie tylko śmieci, ale także samochody i kukły z podobizną polityków.
Dochodzi także do bezpośrednich starć z policją.
źródło: AFP / PAP / BFM TV
Przeczytaj także: