"Macron się wyrwał". Ekspert mówi, że gra już się rozpoczęła
- Tajwan już podzielił Europę. Jest bardzo widoczne, że państwa bałtyckie, USA czy Japonia dążą do zbliżenia z Tajwanem, a zachodnia Europa ma wiele do stracenia, jeśli pojawią się kłopoty w relacjach ekonomicznych z Chinami kontynentalnymi - mówił w programie "Newsroom" profesor Bogdan Góralczyk. Ekspert z Uniwersytetu Warszawskiego wyjaśniał na antenie Wirtualnej Polski, jakie znaczenie miała wizyta w Pekinie prezydenta Francji. - Państwa, którym szczególnie zależy na interesach z Chinami to Niemcy, Włochy, Wielka Brytania czy Francja. Ta gra się rozpoczęła, a Emmanuel Macron pokazał, że chce bronić tego, co on nazywa "strategiczną autonomią Europy". Pytanie tylko, jak o to walczyć, gdy nie ma wspólnej strategii wobec Chin? W tym sensie Macron wyrwał się z szeregu i zachwiał dobrze utrwalającymi się relacjami transatlantyckimi z Pekinem. Te państwa, które wymieniłem, nie zrezygnują z dobrych relacji z państwem Xi Jinpinga, bo wiązałyby się to ze stratami. Wystarczy przypomnieć, że Macron podczas wizyty w Pekinie sprzedał Chinom 160 nowych samolotów Airbus - wskazał prof. Góralczyk. - Trzeba rozdzielić kwestie handlowe i bezpieczeństwa. Gwarancje bezpieczeństwa zewnętrznego mogą nam zapewnić USA i NATO. Jeśli idzie o rozwój gospodarczy, to relacje Chiny-Europa są tu kluczowe. Podkreślam, że obroty handlowe UE-Chiny zbliżają się do dwóch miliardów euro dziennie - przypomniał ekspert.