cukier

Sieć Auchan wycofała z oferty partię cukru kokosowego BIO z powodu wykrycia niedeklarowanego alergenu. Na liście wycofanych produktów znalazły się też napoje alkoholowe.

Sytuacja na rynku cukru jest dramatyczna. Plantatorzy sprzedają poniżej kosztów produkcji, co grozi upadkiem wielu gospodarstw. Cukier w sklepach kosztuje 1,49 zł za kilogram, co cieszy klientów, ale martwi rolników.

Donald Trump ogłosił, że coca-cola w USA będzie słodzona cukrem trzcinowym zamiast syropu glukozowo-fruktozowego. To efekt nacisków administracji na zmiany w składzie produktów spożywczych.

Wiele naszych nawyków zwiększa ryzyko wielu chorób przewlekłych, w tym nowotworów. Wśród nich jest między innymi nadmierne spożycie cukru. Polak spożywa rocznie ok. 40 kg cukru. To niemal kilogram tygodniowo.

Cukier, choć powszechnie obecny w naszej diecie, może stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia. Przeciętny Polak spożywa rocznie aż 40 kg cukru – to niemal kilogram tygodniowo. Nadmierne spożycie cukru nie tylko przyczynia się do rozwoju otyłości, ale także zwiększa ryzyko wielu chorób przewlekłych, w tym nowotworów.

Przeciętny Polak spożywa rocznie 40 kg cukru, co może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, w tym nowotworów - informuje Główny Inspektorat Sanitarny.

Przeciętny Polak spożywa rocznie aż 40 kg cukru, co może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, jak cukrzyca czy otyłość - informuje Główny Inspektorat Sanitarny.

Ceny cukru poszybują wkrótce w górę. Słodki towar stanie się luksusem. Wszystkiemu winne są susza i fala pożarów, jakie dotknęły brazylijskie uprawy trzciny cukrowej.

Nadmiar cukru prowadzi do otyłości, a otyłość jest powiązana z większością nowotworów. Dane GIS są alarmujące: przeciętny Polak spożywa rocznie aż 40 kg cukru. Według NFZ, trzy na pięć osób dorosłych w kraju zmaga się z nadwagą, a co czwarta osoba jest otyła. Jest to również coraz większy problem wśród dzieci.

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie poinformowała w czwartek, że na polski rynek nie zostanie dopuszczona kolejna partia cukru z Ukrainy. Tym razem w grę wchodzi kilkadziesiąt ton tego produktu. Towar miał zawyżoną wilgotność.

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie poinformowała w poniedziałek, że na polski rynek nie zostanie dopuszczona partia cukru z Ukrainy. Towar był oznakowany niezgodnie z prawem. W grę wchodzi 240 ton produktu.

Siedem transportów cukru wjechało do naszego kraju od piątku. Każda partia jest sprawdzana przez służby sanitarne. Wyniki na razie nie wykazały nieprawidłowości.

Ukraińskie cukrownie, w tym Ukrprominvest-Agro - firma Ołeksija Poroszenki, syna byłego prezydenta Ukrainy, informują o rekordowych zbiorach buraków cukrowych, a w ślad za tym - rekordowej produkcji cukru. Zamierzają eksportować produkty na rynek Unii Europejskiej, co wzbudza wielkie obawy wśród przedstawicieli polskiej branży cukrowej.

Do trudnych tematów w relacjach Polski z Ukrainą dojdzie jeszcze jedna konfliktowa sprawa. Polscy producenci buraków cukrowych i cukru oczekują wprowadzenia embarga na cukier importowany z Ukrainy. Od rozwiązania tego problemu będzie musiał zacząć dzień Czesław Siekierski, nowy minister rolnictwa w rządzie Donalda Tuska.

Do tego, że warto unikać cukru w codziennej diecie, nie trzeba przekonywać. Wiele osób ma za złe, że substancja ta dostępna jest w niemal każdym produkcie, nawet w mięsie i wędlinach. A może w tym wypadku jego obecność ma znaczenie?

Cukru w polskich sklepach już nie brakuje, żeby jednak go kupić trzeba za niego sporo zapłacić. Cena cukru w Polsce ustabilizowała się na wysokim poziomie. Czy jest najwyższa w Europie?

Cukier w wielu miejscach stanowi towar deficytowy. Sklepy, by chronić się przed jego brakiem, wprowadzają ograniczenia dotyczące zakupu tego towaru przez konsumentów. Z tego względu coraz więcej osób zerka na ceny cukru w sklepach u naszych sąsiadów. Ile kosztuje cukier w Czechach, ile w Niemczech, a ile w Polsce?

Cukru brakuje niemal w całej Polsce. Tam, gdzie można go nabyć, jest bardzo drogi. Niektórzy Polacy obawiają się, że będą musieli zapłacić za niego 10 zł. Politycy zapewniają jednak, że go nie zabraknie. Jest się czego bać?

Po węglu i cukrze nakręca się spirala paniki wokół zakupów drewna kominkowego. - To, co widać na placu, już zostało zarezerwowane. Można się zapisać na listę osób oczekujących na dostawę, ale nie gwarantujemy, że to będzie w październiku - tłumaczy sprzedawczyni ze składu drewna opałowego pod Warszawą.