Minister rządu Tuska ma na biurku papiery z dopiskiem "pilne". Nowa afera w relacjach z Ukrainą
Do trudnych tematów w relacjach Polski z Ukrainą dojdzie jeszcze jedna konfliktowa sprawa. Polscy producenci buraków cukrowych i cukru oczekują wprowadzenia embarga na cukier importowany z Ukrainy. Od rozwiązania tego problemu będzie musiał zacząć dzień Czesław Siekierski, nowy minister rolnictwa w rządzie Donalda Tuska.
13.12.2023 | aktual.: 13.12.2023 19:49
- Jeszcze w środę 13 grudnia prześlemy pismo w sprawie oczekiwanego przez nas wprowadzenia embarga na import cukru z Ukrainy - przekazał WP Rafał Strachota Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego. Tłumaczy, że sprawa wygląda podobnie jak ze zbożem.
Teoretycznie tańszy importowany cukier ukraiński można sprzedać w świat z zyskiem. W praktyce towar zostaje w kraju i przyczynia się do obniżenia dochodów branży.
- Jesteśmy unijnym potentatem w produkcji cukru i mieliśmy ten rynek dobrze poukładany. Produkcja się opłacała. Jednak w tej chwili musimy sprzedawać produkt coraz taniej. Jeśli zgodnie z prognozami UE i deklaracjami Ukrainy w nadchodzącym roku przyślą nam 700 tys. ton, to trzeba będzie ograniczać produkcję w Polsce. To negatywnie przełoży się na sytuację plantatorów - mówi dalej dyrektor Strachota.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile jest polskiego cukru w cukrze? Burza na rynku
Dyrektor związku plantatorów cytując liczby, powołuje się na unijny raport o sytuacji na rynku cukru. Przed agresją Rosji Ukraina w relacjach z UE mogła sprzedawać do 20 tys. ton cukru. W związku z wojną zwolniono ten handel z ceł i kontyngentów (podobnie było ze zbożem). Ukraiński eksport wzrósł do 412 tys. ton rocznie. Po tegorocznych jesiennych zbiorach w buraków cukrowych Ukraińcy deklarują, iż sprzedadzą około 700 tys. ton.
Wiadomo już, że pierwszej kolejności towar trafi do Polski i Rumunii. Dwaj inni sąsiedzi Ukrainy: Węgry i Słowacja niedawno wprowadziły "cukrowe embargo", chroniąc własne rynki. Według danych UE 11 proc. cukru na polskim rynku pochodzi z Ukrainy.
- Proszę sobie wyobrazić szklankę cukru. Otóż jest w niej coraz mniej miejsca na polski cukier. Nie możemy zapominać naszych własnych interesach - komentuje Rafał Strachota.
Jak dowiedziała się WP, temat embarga był już zgłaszany ministrowi Robertowi Telusowi. Później trafił do Anny Gembickiej z "tymczasowego rządu" Mateusza Morawieckiego. Gembicka w rozmowie z WP powiedziała, że temat zostawia jako "pilny" ministrowi rządu Tuska, czyli Czesławowi Siekierskiemu. Tłumaczyła, że pisma od cukrowników wpłynęły w ostatnich dniach jej urzędowania. Dodała, że będąc w Sejmie, napomknęła już o embargu posłowi Siekierskiemu (członek klubu Trzecia Droga-PSL)
Co zrobi nowy minister? Jeszcze nie wiadomo. Kiedy przesłaliśmy mu pytania o pomysł na rozwiązanie kryzysu branży, trwało zaprzysiężenie rządu i przekazanie władzy przez ustępującego prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego.
Nowy minister rolnictwa w rządzie Tuska. Rolnik: Już mu współczuję
W resorcie rolnictwa pali się na jeszcze jednym odcinku. Chodzi o rolniczą blokadę polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Medyce (woj. podkarpackie). Obstawiają ją rolnicy współpracujący z przewoźnikami - a protest wspierają lokalni działacze Konfederacji i Ruchu Narodowego.
Według byłej minister Gembickiej unijny komisarz do spraw handlu Valdis Dombrovskis oczekuje szybkiego zakończenia wszystkich blokad granicznych. Grozi karami finansowymi. Anna Gembicka przekazała WP, że komisarz otrzymał pierwszą odpowiedź, ale rozmowy muszą być kontynuowane.
- Ja już współczuje ministrowi Siekierskiemu, bo to najgorętszy resort w rządzie i lekko mu nie będzie. Cała nadzieja, że był europosłem, jakoś tam się orientuje w Unii i może złapie porozumienie z nimi - mówi nam rolnik Wiesław, plantator buraków cukrowych spod Zamościa.
- Kilka lat czekałem na obecny okres koniunktury, kiedy buraki się opłacają. Ukraiński cukier, o którym wiadomo, że wjeżdża, będzie nas stopniowo wyniszczał - dodaje.
- Ja już nie bardzo wierzę w skuteczność protestów na zasadzie "nie, bo nie". Trzeba to jakoś na nowo poukładać i z Unią, i z Ukrainą - podsumowuje.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski