Szach-mat Janusza Korwina-Mikkego. "Zakładam nową partię"
Jedna z czołowych postaci Konfederacji, schowany przez partyjnych kolegów na ostatnim etapie kampanii wyborczej Janusz Korwin-Mikke, ogłosił nowinę. Oznajmił, że założy nowe ugrupowanie. Sprawa ma się wykrystalizować przez najbliższe dwa tygodnie.
Jedna z czołowych do niedawna postaci Konfederacji, z powodu politycznie niepoprawnych wypowiedzi schowany przez partyjnych kolegów na ostatnim etapie kampanii wyborczej Janusz Korwin-Mikke, ogłosił nowinę. Oznajmił, że założy nowe ugrupowanie. Sprawa ma się wykrystalizować przez najbliższe dwa tygodnie.
Kontrowersyjny polityk, założyciel czerech partii, którym przewodniczył - Unii Polityki Realnej, Wolności i Praworządności, Kongresu Nowej Prawicy i Koalicji Odnowy Rzeczpospolitej Wolność i Nadzieja (do 2022 roku KORWiN) - chce poprawić należący już do niego rekord w powoływaniu partyjnych bytów. Zamierza jeszcze raz podjąć się roli politycznego kreatora i powołać do życia kolejne ugrupowanie.
Impulsem do działania są dla niego słabe osiągnięcia Konfederacji w październikowych wyborach parlamentarnych. Partia zdobyła wprawdzie nieco więcej głosów poparcia niż w 2019 roku - 7,16 proc. , co w rezultacie przekłada się na 18 mandatów (w poprzedniej kadencji 11), ale przedstawiciele narodowej formacji liczyli na znacznie więcej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To byłby dramat dla Polski. Wskazała widmo za oceanem
Zanim opadł powyborczy kurz bitewny, w łonie partii doszło więc do eskalacji konfliktu na tle tego braku sukcesów. Sławomir Mentzen, który mimo licznych kłopotów - podejrzeń o nietyczne działania w zakresie propagowania nieskutecznych, drogich terapii i kontrowersyjnych haseł głoszonych w trakcie kampanii - okazał się jednym z osiemnastu zdobywców poselskiej legitymacji, wszedł w konflikt z wcześniejszym prezesem partii, po którym przejął funkcję.
W sobotę Menzen przekazał w mediach społecznościowych okrutny wyrok: Korwin-Mikke nie będzie już kandydatem Konfederacji w kolejnych wyścigach do politycznych stanowisk. Jak we wtorek podaje "Fakt", o zamknięciu mu drogi w przyszłych wyborach szef Konfederacji powiadomił osobiście samego zainteresowanego.
Janusz Korwin-Mikke skomentował tę sytuację bez okazywania urazy czy pretensji wobec partyjnego szefa. "Kolega Mentzen poinformował o tym, że jego zdaniem nie startuję w wyborach z ramienia Nowej Nadziei. Oczywiście będzie to prawdą, jeżeli pan prezes Mentzen nie zmieni zdania, jeżeli partia nie zmieni prezesa, jeżeli zarząd postąpi zgodnie z sugestią prezesa" - powiedział.
Szach-mat Janusza Korwina-Mikkego. "Zakładam nową partię"
Zdradził też, że jeśli nie uda mu się zaprowadzić w Nowej Nadziei swoich porządków, co rozważa, założy nową partię. Obiecał, że konkrety dotyczące swojej decyzji ujawni w ciągu dwóch tygodni.
Jeśli któryś z wybranych przez założyciela UPR wariantów działania spełznie na niczym, dla Korwina-Mikkego będzie znaczyło koniec politycznych szans. Wielokrotnie pokazywał, że ma ogromne polityczne ambicie. Kilkukrotnie kandydował na urząd prezydenta RP. W ławach poselskich zasiadał w latach 1991–1993 potem do 2018 roku był europarlamentarzystą, a potem znów - do 2023 - posłem. Nie obronił jednak mandatu.
81-letni Korwin-Mikke nie zamierza jednak składać broni. Najprawdopodobniej będzie starał się ponownie dostać do Brukseli. Zrobi to albo pod sztandarami nowej formacji, albo uda mu się przekonać partyjnych kolegów, że jego zachowanie w kampanii, kiedy kontrowersyjnymi wypowiedziami dotyczącymi wieku prawnej akceptacji inicjacji seksualnej dziewczynek wywołał gniew opinii publicznej, nie powtórzy się.
Źródło" "Fakt"