SWPS: dopalacze czwartą najczęściej stosowaną przez młodzież używką
Dopalacze są czwartą najczęściej stosowaną przez młodzież używką; większość osób je zażywających zna tylko ich nazwy, nie wie nic o składzie ani efektach ubocznych; legalność czy właściwości uzależniające dla większości nie mają znaczenia - wynika z badania Uniwersytetu SWPS.
01.10.2015 | aktual.: 01.10.2015 07:50
Badania realizowano w ramach międzynarodowego projektu: I-TREND (z ang. Internet tools for research in Europe on new drugs), pod kierownictwem prof. Piotra Sałustowicza, socjologa z Uniwersytetu SWPS.
Okazuje się, że za alkoholem, marihuaną, ecstasy czy amfetaminą dopalacze są czwartą najczęściej wskazywaną używką.
- Trudno mówić o powszechnej obecności dopalaczy, ale istnieją uzasadnione obawy, że ich konsumpcja będzie się zwiększała, choćby dlatego, że uchodzą za legalne. Ponadto ich produkcja jest relatywnie prosta. Ponadto rośnie rola internetu i internetowych sklepów jako dostarczycieli tych substancji. Na to niebezpieczeństwo zwraca w swoich raportach Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) - podkreśla prof. Sałustowicz.
Jak wynika z badania, wiek pierwszego kontaktu z nowymi substancjami to średnio ok. 17 lat. Użytkownicy dopalaczy mieszkają w dużych miastach, są na utrzymaniu rodziców, uczą się, studiują lub dopiero rozpoczynają karierę zawodową. Prawie wszyscy mieli wcześniejsze doświadczenia z używaniem alkoholu, tytoniu i narkotyków.
Znaczna większość respondentów dostawała lub kupowała dopalacze od znajomych. Zakupy online stanowiły czwarty z kolei sposób pozyskiwania tych substancji. Przy wyborze sklepu badani kierowali się zazwyczaj poradą innych użytkowników lub opinią o tych sklepach na forach internetowych.
Badanie pokazało też, że polscy użytkownicy rozpoznają dopalacze przede wszystkim jako produkty marketingowe. - Prawie połowa respondentów nie umiała wskazać, jaką substancję zażyła ostatnio. W większości kupowali produkty sprzedawane pod wymyślną nazwą handlową lub jako substancje nieprzeznaczone do spożycia, takie jak "sole do kąpieli", "kadzidełka" czy "artykuły kolekcjonerskie" - wskazuje prof. Sałustowicz.
Po nowe substancje - jak wynika z badania - młodzież sięga głównie w celu tworzenia więzi społecznych, socjalizacji, a także odurzenia oraz chęci zrelaksowania się. W przypadku halucynogenów ważnym powodem była też chęć zmiany postrzegania rzeczywistości. Prawie wszystkie substancje były używane głównie w towarzystwie, najchętniej w domu, a czasem na zewnątrz.
- Dopalacze są swego rodzaju odpowiedzią na to, co niesie współczesna rzeczywistość. Stosując nowe substancje psychoaktywne, można przez jakiś czas pracować wydajniej, uczyć się na studiach zaocznych po całym tygodniu pracy, nie potrzebując wypoczynku, łatwiej nawiązywać kontakty, pozbywając się przy tym lęku i "szybciej wypoczywać". Oczywiście konsekwencją jest wycieńczenie organizmu, niekiedy psychozy, a nawet śmierć - ostrzega dr Dorota Wiszejko-Wierzbicka, psycholog z Uniwersytetu SWPS, współautorka badania.
Według badania, legalność czy właściwości uzależniające nie mają znaczenia dla większości użytkowników. Nie wierzą, że dopalacze są mniej szkodliwe, mniej uzależniające albo lepszej jakości niż znane nielegalne narkotyki. W przeprowadzonej ankiecie większa część respondentów przyznała jednak, że efekty używania nowych substancji są silniejsze.
Ponad 90 proc. użytkowników nigdy nie szukało medycznego wsparcia z powodu złego samopoczucia po zażyciu nowych substancji, jednak do odczuwania negatywnych efektów ubocznych przyznawała się prawie połowa respondentów.
Najczęściej odczuwanymi skutkami były: agresja i problemy z oddychaniem oraz duszności (zauważane przez ok. 1/4 respondentów); bóle mięśni, skurcze, szczękościsk oraz przegrzewanie organizmu (zauważane przez ok. 1/6 badanych).
W badaniu wzięło udział 1385 osób, w której 88 proc. stanowiły osoby poniżej 25. roku życia. Badania były prowadzone między kwietniem 2013 i czerwcem 2015 r.
W projekcie I-TREND, w ramach którego przeprowadzono badania, wzięły udział: Francuskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Uzależnień (OFDT - lider projektu), I Wydział Medycyny Uniwersytetu Karola (Czechy), Trimbos Instytut (Holandia), Północno-Zachodnie Centrum Obserwacji Zdrowia (NWPHO - Wielka Brytania) i Uniwersytet SWPS (Polska). Projekt był finansowany ze środków unijnych i ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego - w przypadku Polski.