Sprawa chłopca z Tarnowa. Jest po zabiegu; wciąż nie wiadomo, co się stało
Wciąż nie wiadomo, co się stało. Półroczny chłopiec, który trafił do szpitala w Tarnowie z ranami ciętymi szyi i nadgarstków, przeszedł zabieg, jest w stanie ogólnym dobrym. Niemowlę zostało przywiezione do szpitala wczoraj wieczorem. Poranionego chłopca znalazła w mieszkaniu babcia.
22.09.2013 | aktual.: 22.09.2013 16:45
Dziecko przeszło zabieg operacyjny, w tej chwili jego życiu nic nie zagraża - mówi doktor Agata Biedulska z Oddziału Chirurgi Dziecięcej szpitala świętego Łukasza w Tarnowie. Jak dodaje, niemowlę nie ma żadnych obrażeń wewnętrznych. Jest za to zaniedbane, ma anemię i gorączkuje.
Przy łóżku chłopca cały czas są jego ojciec i brat.
O zdarzeniu pogotowie i policję zawiadomiła babcia chłopca, która przyszła odwiedzić córkę i wnuka. Matki niemowlęcia nie było jednak w mieszkaniu. 34-letnia tarnowianka jest w tej chwili poszukiwana przez policję. Funkcjonariusze chcą ustalić, co stało się w mieszkaniu i kto zranił dziecko.