Poniedziałek mieszkańcy Polski południowej przywitali w zimowych kurtkach, czapkach i kozakach, choć połowa października dopiero za pasem. Wielu kierowców nie zdążyło zmienić opon na "zimówki", a tymczasem już na drogi posypało śniegiem. Na drogach tworzyły się gigantyczne korki. Śnieg łamał konary drzew, więc na brak roboty nie narzekali też strażacy. Z powodu opadów śniegu strażacy w Małopolsce interweniowali ponad 200 razy przy usuwaniu połamanych drzew. Uszkodzone zostały też linie energetyczne - w woj. świętokrzyskim ok. 6 tys. mieszkańców wciąż nie ma prądu.
Problemy ze śniegiem mieli też krakowscy kierowcy. Sami zobaczcie:
Synoptycy ostrzegają, że opady śniegu mogą występować także w nocy z poniedziałku na wtorek. Według prognoz grubość pokrywy śnieżnej w województwie świętokrzyskim może dojść nawet do 5 cm.
Nawet tam, gdzie dziś zima nie zawitała, kierowcy przyznają, że to ostatni moment, żeby zmienić opony na zimowe. Niektórzy przyzwyczajeni zmiennością polskiej aury wymieniają opony już na początku października. Dodają, że po pierwszym załamaniu pogody na ogół są kolejki w zakładach wulkanizacyjnych.
Synoptycy z IMGW oceniają, że tegoroczny październik nie jest wcale rekordowo zimny. Wprawdzie już dziś w wielu regionach pada śnieg, ale bywały sezony, kiedy mróz przychodził już na początku października.