Do zbrodni doszło w styczniu 1996 roku. Wówczas to zbierający chrust mężczyzna znalazł w lesie na obrzeżach Piotrkowa Tryb. roznegliżowane zwłoki 45-letniej kobiety, która została uduszona szalikiem. Na miejscu zabezpieczono szereg różnego rodzaju śladów kryminalistycznych. Przyjęto kilka wersji zdarzenia. Jednak nie zdołano wówczas ustalić sprawcy tej zbrodni.
Piotrkowscy policjanci wrócili jednak do tej sprawy, a ujawniony na miejscu zabójstwa odcisk linii papilarnych zweryfikowany został przez system identyfikacji śladów papilarnych AFIS.
Okazało się, że należy on do 49-letniego obecnie piotrkowianina Michała A., który był po dokonaniu zbrodni notowany w związku z rozbojem i włamaniem. W grudniu ub. roku policjanci zatrzymali całkowicie zaskoczonego mężczyznę. Mężczyzna utrzymuje, że nie miał zamiaru zabić kobiety. Zdaniem sądu, z jego wyjaśnień wynika jednak, że był w lesie z ofiarą i pośrednio mógł przyczynić się do jej śmierci przez przypadkowe pociągnięcie szalika.
Wyrok nie jest prawomocny; zarówno obrońca, jak i prokurator, nie wykluczają złożenia apelacji.
