Przykry finał. Zełenski poza Białym Domem
Konferencja prasowa Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego została odwołana - poinformowała dziennikarzy rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Wraz z komunikatem delegacja Ukrainy zaczęła wychodzić z Białego Domu. Wołodymyr Zełenski wsiadł do limuzyny, nie wyprowadził go Donald Trump.
Karoline Leavitt powiedziała dziennikarzom w sali prasowej Białego Domu, że planowana pierwotnie na 19. czasu polskiego konferencja się nie odbędzie. Wtedy też miało dojść do podpisania umowy o minerałach.
Niedługo później Wołodymyr Zełenski opuścił Biały Dom, wraz z nim nie było Donalda Trumpa. Prezydent Ukrainy wsiadł do limuzyny i odjechał. Nie odpowiedział na pytania ukraińskich dziennikarzy o to, czy podpisał umowę o minerałach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziwne rzeczy na fronie? "Po stronie rosyjskiej są normą"
Trump: Zełenski będzie mógł wrócić, gdy będzie gotowy na pokój
Wcześniej Donald Trump napisał na platformie Truth Social: "Zorientowałem się, że Zełenski nie jest gotowy na pokój, jeśli Ameryka się zaangażuje, ponieważ uważa, że nasze wsparcie daje mu dużą przewagę w negocjacjach. Nie chcę przewagi, chcę pokoju" - stwierdził prezydent USA.
Według niego prezydent Ukrainy "nie uszanował Stanów Zjednoczonych Ameryki w ich ukochanym Gabinecie Owalnym" i "będzie mógł wrócić do Białego Domu, gdy będzie gotowy na pokój".
Prezydenci USA i Ukrainy Donald Trump i Wołodymyr Zełenski nie podpisali umowy o minerałach. Wcześniej w tym tygodniu obaj prezydenci potwierdzali, że w piątek spotkają się w Waszyngtonie. Najpierw Trump ogłosił, że "teraz to już potwierdzone, podpiszemy porozumienie, które będzie bardzo dużym porozumieniem". Po nim Zełenski oznajmił, że jedzie do USA, ale nadal oczekuje gwarancji bezpieczeństwa dla swojego kraju, aby w przyszłości móc skutecznie bronić się przed Rosją.
Piątkowe spotkanie w Gabinecie Owalnym od pewnego momentu przebiegało w nerwowej atmosferze. Trump m.in. oskarżył Zełenskiego o "igranie z III wojną światową".
Czytaj też: