PolskaSamorządy zachęcają rodziców 6-latków do posłania dzieci do szkoły

Samorządy zachęcają rodziców 6‑latków do posłania dzieci do szkoły

• Samorządy rozpoczynają rekrutację do przedszkoli i zapisy do klas I szkół podstawowych
• Nowelizacja ustawy o systemie oświaty zniosła obowiązek szkolny dla 6-latków
• Niektóre samorządy stosują specjalne zachęty dla rodziców, aby posyłali 6-latki do szkoły
• Rodzice decydują, czy ich 6-letnie dziecko trafi do przedszkola, czy rozpocznie naukę w szkole - przypomina min. edukacji

Samorządy zachęcają rodziców 6-latków do posłania dzieci do szkoły
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paweł Kozioł

Wiosna to czas, kiedy samorządy prowadzą rekrutację do przedszkoli i zapisy do klas I szkół podstawowych. Prowadzą też akcje informacyjne wśród rodziców 6-latków, by zachęcić ich do posłania dzieci nie do przedszkoli, ale do pierwszych klas szkół podstawowych.

Akcja informacyjna związana jest ze zdecydowanie mniejszą liczbą niż w latach ubiegłych dzieci objętych w tym roku obowiązkiem szkolnym. W związku z mniejszą liczbą dzieci w części gmin i szkół będzie wręcz problem z utworzeniem pierwszych klas.

Uchwalona w grudniu nowelizacja ustawy o systemie oświaty zniosła obowiązek szkolny dla 6-latków i przywróciła wiek 7 lat jako wiek obowiązkowego rozpoczynania nauki w szkole. Oznacza to, że do I klas na pewno trafią te, którym w ubiegłym roku odroczono obowiązek szkolny, gdy miały sześć lat.

Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że w skali kraju jest to 92 tys. dzieci, czyli 21,38 proc. rocznika. Skala odroczeń jest bardzo nierównomierna. Najwięcej odroczeń - ponad 34 proc. - było w woj. małopolskim i podkarpackim; najmniej w woj. lubuskim, wielkopolskim, śląskim (odpowiednio: 14 proc., 14,6 proc., 15,4 proc.). Na 16 województw w dziewięciu wskaźnik odroczeń był niższy niż 20 proc.

MEN szacuje, że oprócz dzieci, którym odroczono w ubiegłym roku szkolnym obowiązek szkolny, w I klasach we wrześniu znajdą się dzieci, które rodzice poślą do nich, mimo że będą miały one wówczas 6 lat. Według resortu będzie to 10-15 proc. dzieci. W I klasach będą mogły znaleźć się też dzieci, które rozpoczęły naukę w ubiegłym roku jako 6-latki, ale decyzją rodziców zostaną one ponownie zapisane do I klasy (rodzice muszą o tym zdecydować do końca marca). MEN szacuje, że ich także będzie 10-15 proc.

Oznacza to, że w I klasach będzie mniej dzieci niż w latach ubiegłych. Dlatego zgodnie z ubiegłoroczną nowelizacją ustawy o systemie oświaty w roku szkolnym 2016/2017 aby utworzyć klasę I w szkołach podstawowych zlokalizowanych na terenach wiejskich lub w miastach do 5 tys. mieszkańców wystarczy 7 uczniów, a w pozostałych miastach - wystarczy 11 uczniów.

Jeśli dzieci będzie mniej gmina może wskazać inną szkołę jako miejsce realizacji obowiązku szkolnego, niż ta w obwodzie, w którym mieszka dziecko. Dziecko może też trafić do klasy łączonej, w której będzie uczyć się z drugoklasistami, tyle, że będzie realizować w tym samym czasie inny program niż starsi uczniowie.

W przypadku szkoły oddalonej o więcej niż 3 km od miejsca zamieszkania ucznia, samorząd ma obowiązek zapewnić bezpłatny transport i opiekę w czasie przewozu dziecka do placówki. Albo zwrot kosztu jego przejazdu do ukończenia 7 lat, a także zwrot kosztów przejazdu opiekuna dziecka środkami komunikacji publicznej.

Z informacji zebranych przez dziennikarzy PAP wynika, że są gminy, gdzie w ubiegłym roku nie było w ogóle odroczeń obowiązku szkolnego i wszystkie sześciolatki rozpoczęły naukę w pierwszej klasie. W woj. dolnośląskim są dwie takie gminy: Udanin oraz Pęcław.

Wójt dolnośląskiej gminy Udanin Teresa Olkiewicz podała, że co prawda wszystkich 50 dzieci sześcioletnich rozpoczęło naukę w ubiegłym roku w I klasie, ale tylko rodzice pięciorga dzieci zadeklarowali, że chcą, by ich pociechy kontynuowały naukę w klasie II. Pozostali wolą, by dzieci powtórzyły I klasę.

Z kolei w gminie Leśnica w woj. opolskim są dwie szkoły na terenach wiejskich: w Zalesiu i Raszowej, gdzie nie ma ani jednego 7-latka, który musi iść do szkoły, rodzice zgłosili jednego 6-latka. Burmistrz Leśnicy Łukasz Jastrzembski zapowiada, że albo dziecku zostanie wskazana inna szkoła - szkoła w Leśnicy, do której będzie dowożony, gdyż jest tam siedmiu odroczonych uczniów, albo będzie się uczył w klasie łączonej.

Samorządy chcąc uniknąć "pustych" lub "pół pustych" klas zachęcają rodziców 6-latków, by posłali je do szkoły. Robią to w różny sposób. Głównie organizują akcje informacyjne wśród rodziców, dni otwarte w szkołach, spotkania ze specjalistami z poradni psychologiczno-pedagogicznych. W ramach akcji informacyjnej w jednej z łódzkich szkół zorganizowano "szkołę jednodniową" dla sześciolatków.

Samorządy zwracają też uwagę, że małoliczne klasy pierwsze to większy komfort nauki dla dzieci.

Niektóre samorządy zdecydowały się na specjalne zachęty dla rodziców. Miasta na Śląsku oraz Opole zaproponowały specjalne wyprawki. Rybnik zaproponował zaś m.in. wyprawkę o wartości ok. 200 zł, na którą składać się będą przybory szkolne przydatne pierwszoklasiście, a także bezpłatne ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków dla ucznia, stały dostęp do logopedy. Wyprawkę w wys. 500 zł zaoferował rodzicom 6-latków i 7-latków także Sosnowiec. Do tego zaproponował pakiet badań prozdrowotnych m.in. związanych z leczeniem otyłości.

Z kolei Piekary Śląskie ogłosiły, że każdy 6-latek i 7-latek, który we wrześniu pójdzie do szkoły, dostanie "na start" tablet, plecak, darmowe śniadania. "Koszty z tym związane pokryje miasto, które zapłaci również za prelekcje i seanse w piekarskim kinie Zacisze oraz za wyjazdy na basen. Dzięki temu w rodzinnym budżecie pozostanie od 900 zł do nawet 1300 zł rocznie" - podał samorząd. Miasto Opole zaproponowało zaś wyprawkę w wysokości tysiąca zł.

Z myślą o rodzicach podejmujących decyzje resort edukacji przygotował specjalny poradnik "Rodzice macie wybór! Wychowanie przedszkolne i edukacja szkolna dziecka sześcioletniego i siedmioletniego". Jest on dostępny na stronie internetowej ministerstwa. Swój poradnik dla rodziców sześciolatków "Uwierzmy w maluchy" przygotowała także Platforma Obywatelska.

Minister edukacji Anna Zalewska wielokrotnie w ostatnim czasie przypominała, że to rodzice decydują, czy ich sześcioletnie dziecko będzie w ramach rocznego obowiązkowego wychowania przedszkolnego chodzić do przedszkola, w którym było wcześniej, pójdzie do oddziału przedszkolnego w szkole podstawowej, czy też rozpocznie naukę w I klasie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)