Sąd: były więzień Henryk Z. stwarza zagrożenie i musi być izolowany

Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał w piątek Henryka Z., który odsiedział karę 25 lat więzienia za zabójstwo i gwałt na niemowlęciu, za "osobę stwarzającą zagrożenie" i nakazał umieścić mężczyznę w specjalnym ośrodku w Gostyninie (woj. mazowieckie).

Sąd: były więzień Henryk Z. stwarza zagrożenie i musi być izolowany
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski
85

O wydanym orzeczeniu poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku, Tomasz Adamski. Uzasadnienie tej decyzji, jak i całe postępowanie ws. Henryka Z., było niejawne. Piątkowe orzeczenie sądu jest nieprawomocne.

Gdański sąd zajmował się sprawą Henryka Z. na wniosek Zakładu Karnego w Sztumie (Pomorskie), gdzie przebywał mężczyzna.

Henryk Z. ostatnie 25 lat spędził w więzieniu, odsiadując wyrok za zabójstwo i gwałt na pięciomiesięcznej dziewczynce. Mężczyzna, który już wcześniej był karany za gwałty na dzieciach, 17 stycznia opuścił Zakład Karny w Sztumie, choć pół roku przed terminem zwolnienia dyrektor tego więzienia złożył w Sądzie Okręgowym w Gdańsku wniosek o uznanie Henryka Z. za osobę stwarzającą zagrożenie dla innych i umieszczenie go w ośrodku w Gostyninie.

Skazany wyszedł na wolność, bo sąd nie otrzymał w terminie niezbędnej do zbadania sprawy opinii biegłych.

Opinie dołączone do wniosku złożonego w sądzie przez dyrektora Zakładu Karnego w Sztumie wskazywały na konieczność izolacji Henryka Z., jednak sąd musiał - zgodnie z przepisami - powołać też własnych biegłych.

Henryk Z. po wyjściu z więzienia był badany na początku lutego przez kilka godzin przez czworo biegłych - seksuologa, dwóch psychiatrów i psychologa - w szpitalu w Gdańsku. Biegli wystąpili wówczas z wnioskiem o poddanie mężczyzny dłuższej obserwacji psychiatrycznej w ośrodku w Gostyninie. Henryk Z. przeszedł takie badania w mazowieckiej placówce.

Pod koniec stycznia media informowały, że Henryk Z. był wcześniej wielokrotnie badany przez biegłych psychiatrów i seksuologów, a jedna z tych opinii miała kończyć się taką konkluzją: "Nie ma szans, aby jakakolwiek metoda lecznicza, wychowawcza mogła zmienić zboczony popęd lub na stale go stępić. Z diagnozy jednoznacznie wynika, że będzie wracał do tych sposobów zaspokajania popędu, dlatego winien być izolowany od społeczeństwa".

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Kreml ogłosił gotowość do negocjacji z Zełenskim
Kreml ogłosił gotowość do negocjacji z Zełenskim
Reagują na zapowiedzi Trumpa. Grenlandia wprowadza zakaz
Reagują na zapowiedzi Trumpa. Grenlandia wprowadza zakaz
To już koniec. Zapadł prawomocny wyrok ws. Nergala
To już koniec. Zapadł prawomocny wyrok ws. Nergala
Prasa krytykuje Trumpa. "Testuje swoich przeciwników"
Prasa krytykuje Trumpa. "Testuje swoich przeciwników"
Grypa atakuje z wielką mocą. Ludzie umierają
Grypa atakuje z wielką mocą. Ludzie umierają
Kłęby dymu nad Gdańskiem. Płonie zabytkowa hala
Kłęby dymu nad Gdańskiem. Płonie zabytkowa hala
Reforma CIA. Masowe zwolnienia w ramach nowej strategii Trumpa
Reforma CIA. Masowe zwolnienia w ramach nowej strategii Trumpa
Żyli jak pączki w maśle. Ściągnęli do Polski "Smoka" i jego dziewczynę
Żyli jak pączki w maśle. Ściągnęli do Polski "Smoka" i jego dziewczynę
Sikorski uderza w Błaszczaka. "Sąd da pseudopatriotom nauczkę"
Sikorski uderza w Błaszczaka. "Sąd da pseudopatriotom nauczkę"
Ważne zmiany dla pasażerów. WKD podnosi opłaty
Ważne zmiany dla pasażerów. WKD podnosi opłaty
Bójka w Słupsku. Wśród uczestników Kolumbijczycy
Bójka w Słupsku. Wśród uczestników Kolumbijczycy
Tragiczne odkrycie w lesie. Policja bada sprawę zastrzelonych psów
Tragiczne odkrycie w lesie. Policja bada sprawę zastrzelonych psów