- Były to dwie działające niezależnie karuzele podatkowe, w których uczestniczyły 22 podmioty. Firmy działały w branży stalowej na terenie Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Zanim towar został faktycznie sprzedany - krążył w dwóch osobnych kręgach - powiedziała Joanna Kruz. W jednym przypadku w proceder było zaangażowanych 15 polskich firm z województw śląskiego i dolnośląskiego oraz 7 firm zagranicznych z Czech, Słowacji i Węgier.
W drugim przypadku w różnych konfiguracjach działały dwie firmy krajowe i dwie czeskie. - Zyskiem oszustów był wyłudzony podatek VAT oraz możliwość sprzedaży towaru po cenie znacznie niższej od rynkowej, ze złamaniem zasad uczciwej konkurencji - wyjaśniła rzeczniczka.
Dodała, że tylko w ciągu roku jedna firma wyłudziła nienależne zwroty VAT w wysokości około 46 mln złotych. Ponadto nie zadeklarowała i nie wpłaciła podatku w wysokości 13 mln zł.
W sprawie dokonano kilkudziesięciu przesłuchań, kontroli i czynności przeprowadzonych za granicą. Na wniosek prokuratury zabezpieczono 20 mln złotych.
Śledztwa prowadzone były równolegle przez prokuratury okręgowe w Katowicach i w Gliwicach, które nadzorowały czynności Centralnego Biura Śledczego Policji w Katowicach oraz delegatury ABW w Katowicach.
