W komentarzu zamieszczonym na stronie internetowej rosyjskiego MSZ Dołgow napisał, że "w związku z wyrażanym przez niektórych przedstawicieli USA i UE 'zaniepokojeniem' wyrokami dla braci Nawalnych, których obwiniono o kradzież, chce poradzić Waszyngtonowi i Brukseli, by porzuciły próby nacisku na rosyjski system sądowniczy i upolityczniania czysto kryminalnej sprawy".
Przy tej okazji przedstawiciel MSZ dał do zrozumienia, że ci, którzy zgłaszają zastrzeżenia pod adresem Rosji, powinni najpierw sami sprawdzić, co dzieje się na ich podwórku. Wspomniał o torturach w tajnych więzieniach CIA w Europie i bezprawnym przetrzymywaniu więźniów w Guantanamo, a także o, jak to ujął, "rzekomych stróżach porządku, którzy zabijają niewinnych ludzi o innym kolorze skóry".
Wydane we wtorek wyroki 3,5 roku więzienia w zawieszeniu dla opozycjonisty Aleksieja Nawalnego i bez zawieszenia dla jego brata Olega, skazanych za zagarnięcie środków firmy Yves Rocher, wywołały krytykę ze strony obrońców praw człowieka, organizacji międzynarodowych, rządów.
Pełnomocnik rządu Niemiec ds. praw człowieka Christoph Straesser oświadczył we wtorek, że "decyzja (moskiewskiego) sądu jest kolejnym ciosem wymierzonym w krytyczne społeczeństwo obywatelskie w Rosji". Zażądał od rosyjskich władz dopuszczenia do pokojowych protestów przeciwko temu wyrokowi.
Rzeczniczka szefowej dyplomacji UE Federiki Mogherini, Maja Kocijanczicz, wyraziła ubolewanie z powodu skazania rosyjskiego opozycjonisty. Powiedziała, że "wyrok ten wydaje się być umotywowany politycznie". Przypomniała, że "UE zawsze podkreśla znaczenie decyzji sądowych wolnych od wszelkich związków z polityką, niezależnych i podjętych całkowicie z poszanowaniem zasad państwa prawa".
Amerykański Departament Stanu potępił wyrok skazujący dla rosyjskiego opozycjonisty i krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, nazywając to "niepokojącym rozwojem wydarzeń".
