Rodziny ofiar katastrofy Germanwings chcą walczyć o odszkodowania w USA
Rodziny pasażerów, którzy zginęli w katastrofie samolotu linii Germanwings w marcu w Alpach, zamierzają złożyć pozew przeciwko Lufthansie w USA, licząc na znacznie wyższe odszkodowania niż w Niemczech - podał "Bild am Sonntag", powołując się na prawnika ofiar.
Należące do Lufthansy tanie linie Germanwings w czerwcu zaproponowały rodzinom po 25 tys. euro za każdą ofiarę. W katastrofie zginęło 144 pasażerów i sześciu członków załogi.
- Przygotowujemy się do złożenia skargi w Stanach Zjednoczonych i sądzimy, że mamy szansę na rozpatrzenie naszej sprawy w amerykańskim sądzie - potwierdził w niedzielnym wydaniu "Bilda" Elmar Giemulla, który reprezentuje ok. 40 rodzin.
Amerykańskie prawo za straty emocjonalne przewiduje znacznie wyższe odszkodowania niż w Niemczech. Według Giemulli "adekwatnym odszkodowaniem" byłaby kwota sześciocyfrowa.
Według mediów odszkodowania w przypadku wypadków lotniczych w stanach Zjednoczonych są zwykle 10 razy wyższe niż w Niemczech.
Adwokat poinformował, że postępowanie w USA skoncentruje się na zbadaniu, dlaczego drugi pilot maszyny Andreas Lubitz, który cierpiał z powodu depresji, był dopuszczony do wykonywania zawodu.
Nie wyjaśniono, na jakich podstawach prawnych sprawa przeciwko niemieckiemu przewoźnikowi miałaby być rozpatrywana w Stanach Zjednoczonych.
Śledztwo wykazało, że Lubitz, który został sam w kokpicie, celowo doprowadził do rozbicia maszyny i śmierci wszystkich znajdujących się na jej pokładzie osób. W trakcie dochodzenia wyszło na jaw, że Lubitz miał ciężką depresję podczas szkolenia na pilota w 2009 roku. Niemiecka prokuratura podała, że w przeszłości Lubitz miewał skłonności samobójcze.
Airbus A320 linii Germanwings rozbił się 24 marca w Alpach na południu Francji na trasie między Barceloną a Duesseldorfem.