Radni PO i PSL wychodzą z obrad sejmiku. Przyszłość koalicji rządzącej pod znakiem zapytania
Spore zamieszanie na pierwszej sesji nowo wybranego Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Część radnych Platformy i PSL opuściła salę obrad. Poszło o stanowisko przewodniczącego sejmiku.
Do niemałego zamętu doszło w poniedziałek, na pierwszej sesji nowo wybranego sejmiku wojewódzkiego. W jego 36-osobowy skład weszło 16 radnych z koalicji komitetu Rafała Dutkiewicz i Platformy Obywatelskiej, 9 radnych Prawa i Sprawiedliwości, 5 radnych PSL, 4 – Bezpartyjnych Samorządowców oraz dwóch – SLD. Koalicję rządzącą, reprezentowaną przez 21 osób, stworzyła PO oraz PSL.
Na poniedziałkowej sesji w szeregach koalicji zabrakło kilku radnych, którzy zostali wójtami, burmistrzami lub prezydentami miast na Dolnym Śląsku. Dlatego też mogłaby nie uzyskać większości zgłoszona przez PO kandydatura Barbary Zdrojewskiej na przewodniczącą sejmiku. Z tego powodu Platforma zawnioskowała o przerwanie obrad do 17 grudnia, gdy skład koalicji zostanie uzupełniony o nieobecnych radnych. Przegrała jednak głosowanie w tej sprawie.
Nieoczekiwanie Patryk Wild, radny z ramienia Bezpartyjnych Samorządowców, zgłosił na przewodniczącego sejmiku kandydaturę Pawła Wróblewskiego, startującego z list PO samorządowca z otoczenia Rafała Dutkiewicza. Wróblewski zgodził się na kandydowanie. W tym czasie część radnych koalicji PO-PSL opuściła salę obrad, przez co nie było kworum i sesja sejmiku została przerwana.
O takim zachowaniu radnych koalicji ostro wypowiedziała się opozycja. Marek Dyduch z SLD w rozmowie z Radiem Wrocław powiedział, że jest naruszenie godności sejmiku i zasad demokracji. Patryk Wild stwierdza, że jest to niebywały skandal i po raz pierwszy sejmik zrywany jest z takiego powodu.
Ewa Rzewuska, która prowadziła obrady, zarządziła przerwę do 15 grudnia. Wiszącą na włosku koalicję klubu Dutkiewicza i Platformy przyjechał ratować sam prezydent Wrocławia. Stwierdził, że ta koalicja dojdzie do skutku i do połowy grudnia należy przeprowadzić konieczne rozmowy. Sytuację studził także Jacek Protasiewicz, szef dolnośląskich struktur PO.
Paweł Wróblewski mówił o ustaleniach koalicyjnych klubu Dutkiewicz z Platformą – ludziom związanym z prezydentem Wrocławia miały przypaść dwa stanowiska w zarządzie sejmiku, urząd sekretarza województwa oraz – na pół kadencji – stanowisko przewodniczącego sejmiku. Jego zdaniem, Platforma złamała te ustalenia.
Gdyby samorządowcy związani z Rafałem Dutkiewiczem wystąpili z koalicji z Platformą, wówczas rządząca koalicja PO-PSL straciłaby większość w sejmiku.