Radni Łodzi zdecydowali, że nie będzie pomnika Lecha Kaczyńskiego
W Łodzi nie powstanie pomnik byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nie będzie także skweru jego imienia - zdecydowali łódzcy radni, których większość poparła obywatelski projekt uchwały sprzeciwiający się tym inicjatywom.
Decyzję o budowie w Łodzi pomnika b. prezydenta Lecha Kaczyńskiego podjęli w połowie lutego łódzcy samorządowcy. Za przyjęciem uchwały w tej sprawie zagłosowali radni opozycji - PiS i klubu radnych Łódź 2020. Przeciwni byli radni PO, a w głosowaniu nie wzięli udziału samorządowcy SLD.
Kilka dni później łódzcy działacze Twojego Ruchu i łódzka młodzieżówka PO "Młodzi Demokraci" rozpoczęli zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem uchwały uchylającej decyzję radnych ws. pomnika. W kwietniu przekazali łódzkiej radzie miejskiej podpisany przez ponad 7 tys. osób obywatelski projekt uchwały.
W uzasadnieniu napisano m.in., że "łodzianie w internecie gwałtownie protestują przeciwko upamiętnianiu na terenie miasta prezydenta Lecha Kaczyńskiego", który - jak czytamy - "nie był związany z Łodzią ani niczym szczególnym się dla niej nie zasłużył".
PiS chciało, by sprawą uchwały zajęła się prokuratura. Jak twierdzili przedstawiciele partii, mieszkańców Łodzi wprowadzano w błąd informacją, że pomnik będzie kosztował 4 mln zł, a jego budowa zostanie sfinansowana z budżetu miasta.