Przeznaczeni.pl tylko dla wierzących
Portal przeznaczeni.pl połączył już, według danych jego założycieli, 71 par małżeńskich i 125 narzeczonych. Z tych związków urodziło się już siedmioro dzieci. Wszystko zgodnie z katolickimi dogmatami - na strony portalu nie trafiają ci, którzy nie szanują podstawowych zasad Kościoła.
Anna Bratek, studentka europeistyki z Krakowa na przeznaczonych poznała swojego chłopaka z Białegostoku. Przyznaje, że szukała kogoś, kto ma podobny system wartości. Wiedziałam, że w podobny sposób będziemy traktować np. kwestie seksu przedmałżeńskiego czy eutanazji. To pomaga - przyznaje dziewczyna.
Aby mieć taką pewność, potencjalny użytkownik forum przeznaczonych.pl przechodzi przez pytania testowe. Musi odpowiedzieć m.in. czy szanuje zdanie Kościoła katolickiego na temat aborcji, eutanazji, antykoncepcji i czystości przedmałżeńskiej. Pytania dotyczą również stosunek do alkoholu, tytoniu i uczestnictwa we mszy św. w niedzielę. Jeśli odpowiedzi będą nieodpowiednie, nie można się zalogować. To gwarancja, że wejdą tam ludzie hołdujący określonym wartościom - mówi Katarzyna Matusz, rzecznik portalu.
To jednak nie jedyna bariera. Za możliwość wejścia na forum i odbierania poczty użytkownicy muszą zapłacić - jednorazowo 100 lub 49 zł (studenci). Według autorów portalu, to kolejna bariera bezpieczeństwa. Dowód na to, że użytkownik traktuje portal poważnie. Poza tym, musimy się z czegoś utrzymać - podkreśla Mateusz. Takiego samego zdania jest ks. dr Jarosław Szymczak z Instytutu Studiów nad Rodziną, który współtworzył portal. To eliminuje ludzi przypadkowych - mówi. Potakuje mu ks. Jacek Stryczek z parafii św. Józefa w Krakowie. Portal jest produktem na rynku. Opłata świadczy o profesjonalizacji - tłumaczy.
Jednak dla wielu użytkowników to zbyt duża bariera. Nie zapłaciłabym tych pieniędzy - przyznaje Anna Bratek. Jednak okazało się, że któryś z użytkowników wpłacił te pieniądze za nią. Jak przyznaje Stanisław Stanuch, dyrektor m.in. serwisów randkowych w interii.pl, płatność za użytkowanie portalu to rzadkość. Portale utrzymują się z reklam - mówi. I przyznaje, że 50 tys. użytkowników to w tym przypadku dużo. To wskazuje na istotną potrzebę.
Marta Paluch