Przerwano przeszukania we wraku koreańskiego promu
Wysokie fale i wiatr uniemożliwiły przeszukanie wraku promu, który w środę zatonął u wybrzeży Korei Południowej. Do tej pory odnaleziono 10 ciał śmiertelnych ofiar katastrofy. Większość to uczniowie jednej ze szkół pod Seulem. Za zaginione uznaje się 286 osób.
Nurkowie ponad dziesięciokrotnie starali się przedostać do wraku promu. Ze względu na trudną pogodę i minimalną widoczność pod wodą okazało się to jednak niemożliwe.
Na pokładzie promu Sewol było 475 osób. Uratowano 179. Większość zaginionych to uczniowie i nauczyciele szkoły średniej w Danwon, położonej na południe od stolicy kraju - Seulu.
W akcji ratowniczej bierze udział prawie 200 łodzi, samolotów i śmigłowców, a także ponad 90 nurków. Ponownie zejdą oni do wraku, kiedy umożliwi to pogoda. Eksperci ustalili, że przed zatonięciem prom wykonał gwałtowny zwrot, a głośny huk słyszany w tym czasie przez pasażerów mógł być spowodowany poluzowaniem się ładunku cargo, co w rezultacie doprowadziło do przechylenia jednostki.
Zobacz także: