PolskaProkuratura: nie będzie apelacji od uniewinnień ws. zabójstwa gen. Papały

Prokuratura: nie będzie apelacji od uniewinnień ws. zabójstwa gen. Papały

Prokurator nie złoży apelacji od wyroku uniewinniającego Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., ps. Słowik, od zarzutów nakłaniania do zabójstwa gen. Marka Papały - poinformowała Prokuratura Apelacyjna w Warszawie.

Prokuratura: nie będzie apelacji od uniewinnień ws. zabójstwa gen. Papały
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

17.03.2014 | aktual.: 17.03.2014 14:26

"Wobec stwierdzenia braku możliwości wywiedzenia skutecznego środka odwoławczego odstąpiono od sporządzenia apelacji od wyroku uniewinniającego oskarżonych" - głosi komunikat prokuratury apelacyjnej. Dodano w nim, że decyzja została podjęta po analizie pisemnego uzasadnienia wyroku z końca lipca zeszłego roku oraz obszernego materiału dowodowego zgromadzonego w toku śledztwa i przed sądem.

Sąd uniewinnił Boguckiego i "Słowika", bo - jak wskazywał w ustnym uzasadnieniu - zebrane dowody były "kruchymi, rozrzuconymi ogniwami, które tylko w swoim przekonaniu prokurator zestawił w mocny łańcuch". Sędzia Paweł Dobosz mówił wtedy, że wyrok nie jest porażką wymiaru sprawiedliwości, tylko porażką organów ścigania i prokuratury, bo nie dostarczyła sądowi wystarczających dowodów. Pisemne uzasadnienie tego wyroku zostało sporządzone ponad dwa tygodnie temu.

- Uzasadnienie tego orzeczenia opisuje materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie oraz przytacza argumentację jaka legła u podstaw decyzji sądu, która w istocie sprowadza się do konkluzji, że zdaniem sądu dowody są niewystarczające do przypisania oskarżonym czynów jakie się im zarzuca, również poszlaki budzą wątpliwości i nie zamykają się w jeden mocny łańcuch - zaznaczył rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury apelacyjnej, prok. Zbigniew Jaskólski.

Dodał, że przeprowadzona w prokuraturze analiza "nie doprowadziła do wskazania takich faktów i okoliczności, które przed sądem apelacyjnym doprowadziłyby do uchylenia rozstrzygnięcia sądu pierwszej instancji".

- Przewidywałem, że tak się stanie. Przy takim uzasadnieniu, tak gruntownym zbadaniu sprawy przez sąd, analizie dowodów i wyciągnięciu właściwych wniosków, prokuratura nie mogła podjąć innej decyzji - powiedział obrońca "Słowika" mec. Jerzy Milej. Uważa on wyrok uniewinniający jego klienta za "bardzo prawidłowy".

Pytany, czy "Słowik" zechce teraz domagać się odszkodowania za okres spędzony w areszcie, Milej odparł, że rozmawiał o tym wielokrotnie z uniewinnionym, który "postanowił zachować się honorowo i nie występować o odszkodowanie".

- I tak był on pozbawiony wolności w innej sprawie. Oczywiście gdyby nie decyzja o stosowaniu wobec niego aresztu w sprawie zabójstwa gen. Papały, to mógłby liczyć na widzenia lub przepustki. Ale - o ile wiem - wniosku składał nie będzie - wyjaśnił adwokat.

Z kolei broniąca Boguckiego mec. Marta Smołka oceniając decyzję prokuratury powiedziała, że "stało się tak, jak stać się powinno". Dodała, że "bardzo prawdopodobne", że w imieniu swego klienta w najbliższych dniach złoży apelację od części uzasadnienia wyroku. - Przepisy przewidują, aby w ramach wyroku skarżyć tylko uzasadnienie i nad tą opcja pracujemy - zaznaczyła. Niezależnie od złożenia tego odwołania - zgodnie z prawem - sytuacja procesowa Boguckiego nie może się już pogorszyć, bo prokuratura nie złoży apelacji na jego niekorzyść.

- Jest dla nas oczywiste też, że przyjdzie także czas, aby po uprawomocnieniu wyroku pomyśleć o drogach odszkodowawczych - powiedziała także Smołka.

W trwającym od lutego 2010 r. przed Sądem Okręgowym w Warszawie procesie warszawska prokuratura zażądała 15 lat więzienia dla Boguckiego za obserwowanie miejsca zabójstwa Papały - byłego szefa policji - i bezskuteczne nakłanianie za 30 tys. dolarów gangstera Zbigniewa G. do zabicia b. szefa policji. Wobec "Słowika" - oskarżonego o nakłanianie za 40 tys. dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego, ps. Iwan, do zabójstwa Papały - prokuratura wnosiła o 8 lat. Obrońcy i podsądni wnosili o uniewinnienie.

- Sąd nie wie, dlaczego zabito gen. Marka Papałę - przyznawał Dobosz uzasadniając wyrok 31 lipca zeszłego roku. Zaznaczał, że nie jest rolą sądu wydawanie wyroków skazujących, bo w tej sprawie taki wyrok byłby niesprawiedliwy.

25 czerwca 1998 r. Papała został zastrzelony w Warszawie w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano kilkanaście wersji, przeprowadzono kilkaset przesłuchań świadków. Sprawę prowadziła najpierw Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W 2009 r. śledztwo przekazano prokuraturze w Łodzi. Jest ono przedłużone do końca kwietnia.

W 2012 r. łódzka prokuratura apelacyjna ujawniła, że - według ustaleń opartych na zeznaniach świadka koronnego Roberta P. - do zabójstwa Papały doszło w wyniku napadu rabunkowego, a sprawcy zamierzali ukraść samochód Papały. Podczas napadu Igor M., ps. Patyk (wcześniej Igor Ł. - zmienił nazwisko) miał oddać śmiertelny strzał do b. szefa policji. Zarzuty zabójstwa usłyszeli "Patyk" i Mariusz M. Według warszawskiej prokuratury wersja ta jest "kompletnie niewiarygodna".

Jak oceniał Dobosz, zdumiewające, że w takiej sprawie, jak zabójstwo Papały, dwie prokuratury nie potrafiły współpracować ze sobą. Podkreślał, że w procesie wytworzyła się szczególna sytuacja, gdy pozostające poza procesem wątki śledztwa w sprawie śmierci gen. Papały przeniesiono z Warszawy do Łodzi.

Bezpośrednio po lipcowym wyroku SO oskarżający w sprawie prok. Jerzy Mierzewski zapowiadał apelację. "Z kilkoma tezami, które sąd ogłaszał, nie zgadzam się osobiście i będziemy próbowali na tej podstawie podważyć wyrok" - mówił. Obrońcy oceniali, że uniewinnienie było jedynym możliwym wyrokiem.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)