PolskaPolska o programie eEurope+

Polska o programie eEurope+

23.04.2001 18:04, aktual.: 22.06.2002 14:29

(inf. własna)

Na początku 2002 roku będziemy mogli pokazać ostatecznie - jakim tempem i jakimi nakładami będziemy tworzyć w Polsce społeczeństwo informacyjne - powiedziała w poniedziałek w Warszawie podsekretarz stanu w Komitecie Badań Naukowych, Małgorzata Kozłowska. Już we wtorek Komisji Europejskiej zostanie przekazany dokument z polskim stanowiskiem, dotyczącym programu eEurope+.

eEurope - An Information Society for All - to strategia Unii Europejskiej dla realizacji idei społeczeństwa informacyjnego, mającej kluczowe znaczenie edukacyjne i gospodarcze. Polska, jako kraj kandydujący, aktywnie włączyła się w przygotowania programu eEurope+.

Plan działania eEurope+ ma zostać oficjalnie ogłoszony podczas szczytu UE w Göteborgu w dniach 15-16 czerwca 2001 r.

Dokument eEurope+ jest przyjmowany jako wspólny dokument krajów kandydujących i należących do Unii. Jest też deklaracją kandydatów, że będą integralnie z UE tworzyć społeczeństwo informacyjne.

O tym, że Polska akceptuje priorytety zawarte w dokumencie, mówi stanowisko Rady Ministrów z listopada ub. r. "Strategia rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce na lata 2001-2006 - ePolska".

Jak powiedziała Kozłowska, stanowisko naszego kraju mówi o tym, że analizy tego, co zrobiliśmy można będzie dokonać dopiero pod koniec br., gdyż cele zostały wyznaczone niedawno.

Koszty realizacji to nie tylko urzędowe pieniądze, ale także nakłady przedsiębiorców i organizacji pozarządowych, które popierają tę inicjatywę. Zdaniem Kozłowskiej, Polska nie jest opóźniona w tworzeniu społeczeństwa informacyjnego pod względem legislacyjnym. Wszystkie niezbędne regulacje są już w Sejmie - mówiła.

Władze polskie bardzo mocno podkreślają w swoim stanowisku, że wszystkie programy unijne dotyczące tworzenia społeczeństwa informacyjnego muszą być otwarte dla krajów kandydujących.

Jednym z zarzutów przedstawionych podczas poniedziałkowego omawiania polskiego stanowiska była obawa przed wyznaczonymi terminami. Jak stwierdziła dr Diana Pietruch z Polskiego Towarzystwa Informacji Naukowej, dokument Unii zawiera plan działania dla krajów Europy, które są bardziej rozwinięte technologicznie niż Polska.

Sylwia Strzałkowska (WP)

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także