Policja aresztowała nastolatka za obrazę prezydenta Turcji
Nastolatek z miasta Konya w środkowej Turcji został aresztowany przez policję pod zarzutem dopuszczenia się obrazy prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana - podały tureckie media. W kraju wywołało to burzę.
Podczas ceremonii upamiętniającej zabicie tureckiego żołnierza przez islamistów w latach 20. 16-latek odczytał oświadczenie, w którym bronił świeckości państwa i zasad promowanych przez Mustafę Kemala Atatrka, założyciela Republiki Turcji. Skrytykował też rządzącą Partię Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) i prezydenta za uwikłanie w skandal korupcyjny.
Nastolatek został umieszczony w areszcie śledczym i nie przyznał się do winy - podała agencja Dogan. Turecki kodeks karny zakazuje obrażania głowy państwa.
Premier Ahmet Davutoglu krytycznie wyraził się o zatrzymanym i podkreślił, że wszyscy powinni szanować urząd prezydenta.
Aresztowanie chłopaka wywołało oburzenie opozycji. Deputowany głównej partii opozycyjnej CHP, Atilla Kart, na Twitterze napisał, że prezydent tworzy w kraju "klimat strachu, prześladowań i gróźb".
Doniesienia medialne o skandalu korupcyjnym w najwyższych kręgach władzy Erdogan przedstawia jako próbę zamachu stanu, za którą ma stać jego dawny sojusznik, mieszkający w USA muzułmański duchowny Fethullah Gulen.
Ujawniony w ubiegłym roku skandal doprowadził do dymisji trzech ministrów i ściągnął na Erdogana, wówczas premiera, krytykę społeczności międzynarodowej za to, że w odpowiedzi zaostrzył kontrolę internetu oraz zarządził roszady personalne w prokuraturze, policji i wymiarze sprawiedliwości.