PolskaPo powodzi Małopolska walczy z osuwiskami

Po powodzi Małopolska walczy z osuwiskami

336 osuwisk zinwentaryzowano do poniedziałku w Małopolsce i wciąż napływają informacje o kolejnych. Ponad połowa osuwisk to ruchy ziemi zagrażające domom i ludziom - podała rzeczniczka wojewody małopolskiego, Joanna Sieradzka.

Do tej pory w regionie zniszczonych zostało 241 budynków, w 49 przypadkach stwierdzono stan katastrofy budowlanej.

- Najtrudniejsza sytuacja jest w Lanckoronie, gdzie uszkodzonych jest ok. 70 domów. Do Lanckorony wyruszyła ekipa specjalistów geologów, którzy będą dokonywać odwiertów, pozwalających na ocenę sytuacji - zapewniła w poniedziałek Sieradzka.

W pierwszej kolejności geolodzy sprawdzają stan tych osuwisk, które uszkodziły domy lub im zagrażają. Specjaliści będą też pracować w powiecie wielickim i na Sądecczyźnie.

W Lanckoronie od soboty pracują psychologowie udzielający pomocy i wsparcia mieszkańcom poszkodowanym przez żywioł. W terenie pracują też powiatowi i wojewódzcy inspektorzy nadzoru budowlanego, którzy przeprowadzają kontrole uszkodzonych budynków. W poniedziałek skontrolowali ok. 50 budynków, najwięcej w powiecie tarnowskim ziemskim oraz brzeskim.

Według służb wojewody małopolskiego, w regionie zalanych zostało co najmniej 1,5 tys. studni. Każda wymaga dwukrotnego odpompowania i odkażenia. Mieszkańcom pomagają strażacy i pracownicy sanepidu. W Małopolsce zalanych zostało też kilkanaście ujęć wody. Trwa ich uruchamianie.

W regionie podtopionych zostało kilkanaście oczyszczalni ścieków. W Tuchowie doszło do rozlania się osadów ściekowych z podtopionej oczyszczalni. Po opadnięciu wody pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska będą przeprowadzać kontrole wszystkich zalanych oczyszczalni.

Stwierdzono, że podczas powodzi na terenie Małopolski padło co najmniej 620 zwierząt, z czego 171 sztuk to bydło i trzoda chlewna, reszta to drobny inwentarz. Zwierzęta będą wywożone do zakładu utylizacji w Gołczy.

Wojewoda małopolski Stanisław Kracik zdecydował o przyśpieszeniu wypłat zasiłków dla powodzian. Samorządy zajęte do tej pory trwającą akcją ratunkową na ogół nie były w stanie przesłać wniosków i protokołów dotyczących pomocy socjalnej. Wojewoda małopolski zadecydował o przekazaniu już teraz do 2 tys. złotych zaliczki na rodzinę do tych gmin, które zgłosiły lub zgłoszą taką potrzebę.

Poszczególne samorządy otrzymują też po 100 tys. zł na bieżącą akcję ratunkową. W sumie wojewoda ma do dyspozycji na ten cel 11,2 mln zł. Dzięki tym funduszom samorządy będą mogły sfinansować najpilniejsze działania przeciwpowodziowe - kupić paliwo do pomp i pojazdów, środki dezynfekcyjne, wodę pitną i żywność czy oznakować niebezpieczne miejsca.

Według służb zarządzania kryzysowego, podczas trwającej przeszło tydzień powodzi w Małopolsce ewakuowano ponad 4,1 tys. osób. Według strażaków, woda zalała ok. 10 tys. domów. Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych podaje, że obwałowania przeciwpowodziowe na rzekach w Małopolsce zostały rozerwane w 17 miejscach, wezbrana woda nie oszczędziła też przepompowni. Straty mogą przekroczyć 300 mln zł. Trwa szacowanie szkód w pozostałej infrastrukturze regionu.

Według małopolskich strażaków, w całym województwie jest 169 rozlewisk o powierzchni przekraczającej 1 tys. m kw. Jednostki OSP i PSP cały czas wypompowują wodę z budynków i rozlewisk, usuwają szlam z dróg i posesji, uszczelniają i umacniają wały przeciwpowodziowe.

Od początku powodzi strażacy interweniowali w Małopolsce ponad 10 tys. razy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)