Piasecki spytał Karczewskiego o dzieci z Aleppo. Marszałek tak odpowiedział
– Ile Polska przyjęła dzieci z Aleppo na leczenie? – spytał marszałka Senatu dziennikarz Radia Zet tuż po tym, jak ten zaapelował o sms-owe wsparcie dla nich na Twitterze.
Rozmowa w studio Radia Zet dotyczyła m.in. pobicia 14-letniej Turczynki przez rasistę w Warszawie. Stanisław Karczewski krótko stwierdził, że w Polsce nie ma na takie zachowanie przyzwolenia, dziennikarz wtedy złapał go za słowo. – To ja panu podsunę parę cytatów z pańskich kolegów partyjnych – zaczął. – "Kraje arabskie to jest syf, kiła i mogiła", "tych ludzi nie da się ucywilizować", "nie dajcie sobie wmówić, że niechęć do uchodźców to coś złego", "nie wolno wpuszczać wroga do swojego domu", to są wypowiedzi i twitty polityków PiS – wymienił. Marszałek zaczął się bronić.
– Panie redaktorze i powiedziałem zero tolerancji dla rasizmu i tak będzie. I to jest oficjalne… - usłyszał Piasecki, zaraz wszedl mu w pół zdania: "Panie marszałku, ale pan mówi zero tolerancji, a słowa są słowami". Politykowi to się wyraźnie nie spodobało, bo użył argumentu, że "takich twittów nie pisał i nigdy nie napisze". To był błąd, dziennikarz bowiem przywołał ostatniego twitta marszałka o Aleppo. "Historia jego mieszkańców łamie nam serca. Zachęcam wszystkich do niesienia pomocy przez wysyłanie esemesów" – zacytował i spytał: "Ile przyjęliśmy dzieci z Aleppo na leczenie w Polsce?"
Sopot swego czasu chciał przyjąć tamtejsze dzieci na leczenie, Karczewski był jednym z członków rządu, którzy przekonywali, że to niewykonalne. – To prowokacja – komentował sprawę na antenie Radia Maryja i dodał, że "chodziło o przyjęcie tych dzieci ze swoimi opiekunami nie w celach leczniczych". W rozmowie z Piaseckim stwierdził już, że jeśli dzieci chcą się tu leczyć, "to możemy to robić". Piasecki przypomniał, że na razie nie przyjęto żadnego Syryjczyka. Tutaj też Karczewski znalazł wytłumaczenie.
Karczewski nabiera wody w usta
– Jeśli chodzi o leczenie, jeśli chodzi o udzielanie pomocy, możemy taką pomoc udzielać i będziemy takiej pomocy udzielać – zaznaczył. – Natomiast pomoc finansowa dla tych, dla rodzin, to piękna akcja Caritasu "Rodziny – rodzinom". I ja wspieram tę akcję, będę wspierał, sam będę płacił również i wspierał rodziny, już to rozpocząłem wczoraj – zaznaczył.
I tu Piasecki znów przywołał cytat, tym razem z Beaty Kempy, która stwierdziła kiedyś, że "każdy kto zna zasady islamu wie, że nawet jeśli przyjmiemy dzieci na leczenie, to one już nie mają prawa powrotu do swoich rodzin". Karczewski zapewnił wtedy, że minister może mu wyjaśnić, co naprawdę miała na myśli. – Jakoś słowa z czynami się rozmijają – skwitował to dziennikarz. – Nieprawda, panie redaktorze – usłyszał na zakończenie rozmowy.