Tusk o pilnych rozmowach w Europie. Scholz: Granice nie mogą być przesuwane siłą
Granice nie mogą być przesuwane siłą - ocenił kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Jak dodał, w Europie dziś panuje niepokój w związku z ostatnimi oświadczeniami ze strony USA. To pokłosie sugestii Donalda Trumpa, który chciałby sięgnąć po Grenlandię. Do sprawy odniósł się też premier Donald Tusk.
"Początek roku w polityce nadspodziewanie gorący. Bezpieczeństwo regionu, Morza Bałtyckiego i relacje transatlantyckie były dziś tematem moich rozmów z premierami Danii, Szwecji, Finlandii i kanclerzem Niemiec" - napisał na platformie X premier Donald Tusk.
Chwilę potem wpis w mediach społecznościowych zamieścił kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
"Granice nie mogą być przesuwane siłą. Zasada ta dotyczy każdego kraju, czy to na Wschodzie, czy na Zachodzie. W naszych rozmowach przewija się temat niepokoju związanego z ostatnimi oświadczeniami ze strony USA. Jest jasne: musimy stać razem" - podkreślił Scholz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koalicja Konfederacji z PiS? "Bosak byłby lepszym premierem niż Tusk"
To pokłosie słów Donalda Trumpa, który stwierdził, że chciałby, aby Grenlandia stała się własnością Stanów Zjednoczonych. Zagroził, że w przypadku odmowy, na Danię nałożone mogą zostać "bardzo wysokie cła".
"Oni i wolny świat potrzebują bezpieczeństwa, ochrony, siły i pokoju. To umowa, która jest koniecznością. MAGA. Make Greenland Great Again" - napisał Trump, nawiązując do swojej wcześniejszej propozycji zakupu Grenlandii od Danii.
Oliwy do ognia dolał syn prezydenta elekta USA, który we wtorek przyleciał samolotem ojca do Nuuk, stolicy Grenlandii.
Premier Grenlandii, Mute Egede, oświadczył na Facebooku, że "Grenlandia należy do Grenlandczyków, a ich przyszłość i walka o niepodległość to ich własna sprawa". Natomiast duńska premier Mette Frederiksen kategorycznie zaprzeczyła, jakoby wyspa byłą na sprzedaż.
Źródło: WP Wiadomości