Sześciu mężczyzn przyjechało do świątyni na motocyklach. Przed wejściem zastrzelili jednego z dwóch policjantów pilnujących porządku; następnie otworzyli ogień z kałasznikowów w nawie pełnej wiernych. Dwóch napastników pozostało na zewnątrz i strzelało do ludzi, którzy w popłochu uciekali z kościoła.
Kościół św. Dominika, gdzie doszło do tragedii, jest świątynią katolicką, jednak w chwili ataku odbywało się tam nabożeństwo protestanckie.
Papież Jan Paweł II całkowicie potępił nowy, tragiczny akt nietolerancji. W jego imieniu nuncjusz apostolski w Islamabadzie złożył kondolencje Kościołowi katolickiemu w Pakistanie oraz rodzinom ofiar. Zapewnił też o swoich modlitwach za "wszystkich dotkniętych tym aktem zła".
Również prezydent Pakistanu generał Pervez Musharraf ostro potępił zamach w Bahawalpur. Prezydent występując w telewizji państwowej powiedział, że nie ma wątpliwości, iż zamachu dokonali ekstremiści, którym zależy na - jak to określił - rozbiciu pakistańskiego społeczeństwa, złożonego z muzułmanów i chrześcijan, szanujących się wzajemnie. Musharraf zapewnił, że winni zamachu zostaną schwytani i osądzeni z całą surowością.
W regionie, gdzie znajduje się miasto Bahawalpur, nie miały dotąd miejsca ataki na chrześcijan; toczą się tam natomiast walki między szyickimi a sunnickimi ugrupowaniami muzułmańskich ekstremistów. Jednak po zamachach z 11 września władze otoczyły ochroną kościoły chrześcijańskie, obawiając się zbrojnej reakcji islamistów na amerykańską kampanię antyterrorystyczną.
W muzułmańskim Pakistanie chrześcijanie stanowią około 1% ludności.(ej)
