Niepokojące doniesienia matek. W szpitalu w Katowicach fotele od WOŚP na korytarzach
Matki chorych dzieci alarmują. Fotele, które WOŚP przekazała Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, stoją na korytarzach. A miały służyć rodzicom, którzy czuwają przy łóżkach swoich dzieci. - Właśnie dla tego celu nasz kochany Jurek je przekazał - podkreśla jedna z matek.
Jedna z matek, która przebywa ze swoim dzieckiem w Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, zwróciła się do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z niepokojącą informacją. Opisała ją też w korespondencji do portalu muremzaowsiakiem.pl, a na dowód dołączyła zdjęcia.
Chodzi o to, że "dar od Fundacji WOŚP", czyli czerwone fotele, są poza zasięgiem rodziców, którzy nieustannie czuwają przy swoich dzieciach. Jeśli chcą, matki i ojcowie mogą wypożyczyć leżanki, ale muszą uiścić odpowiednią sumę.
- Nie można wnosić czerwonych foteli na sale, a rodzice mogą wypożyczyć inną leżankę, która jest na wyposażeniu szpitala, za 13zł i jest ona dostępna dla rodziców w godzinach 19:00 do 7:30 - zaznacza jedna z matek.
Zobacz także: Małgorzata Kidawa-Błońska o fali krytyki wokół Jurka Owsiaka
Komunikat o zakazie wnoszenia foteli do sal widnieje na ścianie szpitalnego korytarza. - Czyli wynika z tego, że wszystko jest na polecenie dyrekcji - oceniła matka.
"Jak raz odpuści, to każdy będzie brał"
Opisała też sytuację z 2018 roku. Wtedy inna kobieta trafiła z dzieckiem na oddział gastrologii który zawsze jest przepełniony, w godzinach wieczornych. - Nie było już na stanie leżanek. Więc miała do wyboru, albo spać na krześle, albo na podłodze, albo wziąć ukradkiem czerwony fotel, co też uczyniła. Rano została w bardzo niegrzeczny sposób upomniana przez pielęgniarkę oddziałową, która powiedziała, uwaga, że to nie jej wymysł, tylko dyrekcji szpitala i że jak raz odpuści, to każdy będzie brał te fotele - opowiedziała.
Jak przyznała, zdecydowała się poinformować o sprawie, bo uważa, że rodzice powinni być przy swoich dzieciach. - Chciałabym móc być przy swoim synku… Właśnie dla tego celu nasz kochany Jurek przekazał te fotele - podkreśliła.
Jak podał portal muremzaowsiakiem, historie przytoczone przez matkę to nie wyjątki. "Ja tam byłam z synem na oddziale neurologii…. jest tak samo-za łóżko polowe trzeba zapłacić 13 zł albo 20 zł. Łóżko w dzień trzeba wynieść, jest wówczas krzesło na sali. Fotele z WOŚP są na korytarzu" - podkreśliła kobieta w mediach społecznościowych.
Zobacz też: Niezwykły gest dla Pawła Adamowicza. Zebrał na WOŚP 5,6 tys. zł. Polacy dołożyli mu do puszki 1,5 mln zł
"No tak na gastro 22.01.19 stały fotele przy windach poza oddziałem" - dodała kolejna.
Źródło: muremzaowsiakiem.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl