PolitykaNiemcy. Polacy nie chcą służyć w Bundeswehrze

Niemcy. Polacy nie chcą służyć w Bundeswehrze

Niemcy rozważają otwarcie Bundeswehry na obywateli innych krajów UE. Służba w mundurze niemieckim nie skusiłaby wielu Polaków - ocenia "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Niemcy. Polacy nie chcą służyć w Bundeswehrze
Źródło zdjęć: © picture-alliance/dpa | P. Seeger
Maciej Deja

Powołując się na dane, do których dotarł tygodnik "Der Spiegel", gazeta podaje, że w Niemczech już żyje około 50 tys. Polaków, Włochów i Rumunów, którzy mogliby być interesujący dla Bundeswehry, gdyby ta faktycznie otworzyła się na obcokrajowców. Zdaniem gazety nie należy się jednak spodziewać wielkiego napływu Polaków do niemieckiej armii.

"Pokazuje to przykład brandenburskiej policji, która od lat próbuje rekrutować do służby Polaków. W 2017 roku do służby zgłosiło się 71 chętnych, przyjęto trzech. W ubiegłym roku było ich czterech" - czytamy. Gazeta przypomina, że Polska sama ma problem ze znalezieniem odpowiedniej liczby chętnych do służby zawodowej w armii, co wiąże się m.in. z rekordowo niskim bezrobociem w kraju.

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) zauważa też, że pomysł rekrutowania obywateli innych krajów UE do służby w Bundeswehrze został chłodno przyjęty u sąsiadów Niemiec. Bardzo głośnym echem sprawa odbiła się w Czechach. Tamtejszy minister obrony zapewnił, że dokładnie ją obserwuje i będzie chciał to wyjaśnić na stopniu bilateralnym. "Wszystkich przebił jednak lider skrajnie prawicowej partii SPD, który robił porównania do Waffen SS, mówiąc, że tam też walczyli obywatele z wielu europejskich krajów" - czytamy.

W Polsce spokojniej

Jak czytamy, w Polsce plan nie wywołał aż tak głośnej dyskusji, choć minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz odniósł się do pomysłu sceptycznie. Gazeta cytuje szefa polskiej dyplomacji, który stwierdził, że byłoby niedobrze, gdyby Niemcy przyjęły taką ustawę bez uprzednich konsultacji z Polską. FAZ przytacza równocześnie wypowiedź byłego ministra obrony Tomasza Siemoniaka, który odniósł się do pomysłu o wiele łagodniej mówiąc, że to "bardzo interesująca, pragmatyczna propozycja, dzięki której zasada swobodnego przepływu pracowników w UE rozciągnęłaby się także na armię".

Siemoniak dodał, że nie widzi problemu zwłaszcza w przypadku osób o podwójnym obywatelstwie. Zdaniem byłego ministra ze względu na rząd PiS nie jest to jednak sprzyjający czas na pogłębianie współpracy wojskowej w UE. "Niemiecko-polska współpraca na tym polu bardzo się pogorszyła od 2015 roku" - powiedział.

FAZ zauważa, że nie wiadomo dokładnie kogo chciałaby werbować Bundeswehra. Oficjalnie mowa jest o niewielkiej grupie wykształconych specjalistów - na przykład lekarzy albo informatyków. "Przytaczana przez 'Der Spiegel' liczba 50 tys. osób brzmi jednak nieco mniej zachowawczo" - czytamy.

Wojciech Szymański Deutsche Welle:

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (391)